O tym, że samotnie mieszkająca w śródmieściu kobieta uczyniła ze swojego podwórza wysypisko śmieci, poinformowali straż miejską sąsiedzi kaliszanki. Mundurowi ustalili, że lokatorka zajmuje się tzw. zbieractwem, a więc znosi na swoją posesję wszelkiego rodzaju niepotrzebne sprzęty.
PRZED...
– Podwórko było kompletnie zagracone. W związku z tym strażnicy zobowiązali właścicielkę posesji do uprzątnięcia tego bałaganu, dając jej na to miesiąc – mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza. – Po miesiącu funkcjonariusze złożyli kobiecie ponowną wizytę i okazało się, że nic nie zostało zrobione. W dodatku pani nie posiadała umowy na odbiór odpadów, co w myśl Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta jest obowiązkiem każdego mieszkańca, dlatego została ukarana 200-złotowym mandatem. Strażnicy ponownie zobowiązali ją do usunięcia śmieci i dali kolejny miesiąc na uporanie się z tym problemem.
Kobieta udała się na skargę do komendanta, ale nic nie wskórała. Wtedy najwyraźniej postanowiła się poddać, zakasała rękawy i wzięła się do roboty. Po upływie wyznaczonego terminu mundurowi ponownie skontrolowali posesję. Podczas podobnych interwencji widzieli już wiele, ale widok, jaki zastali tym razem autentycznie ich zaskoczył.
... i PO
MIK, fot. Straż Miejska Kalisza
Napisz komentarz
Komentarze