Kilka dni temu do kaliskiego sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Sprawie dość niezwykłej, bo nie zdarza się, by przestępcy dobrowolnie oddawali się w ręce policji i to po tak długim czasie. A rozbój, do którego przyznał się młody mężczyzna miał miejsce w grudniu 2011 roku. - Podczas dokonywania zakupów w kiosku zajmującym się sprzedażą wyrobów tytoniowych, mężczyzna rozpylił w kierunku sprzedawczyni gaz pieprzowy, doprowadzając ją do stanu bezbronności, po czym zabrał z kasy fiskalnej pieniądze w kwocie blisko 500 zł – mówi Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. - W ramach prowadzonego wówczas śledztwa nie zdołano ustalić sprawcy czynu i zostało ono umorzone.
W lipcu 2013 roku do kaliskiej komendy zgłosił się jednak 19-letni wówczas mężczyzna i wyznał, że to on jest sprawcą popełnionego 1,5 roku wcześniej przestępstwa. - Uwzględniając złożone przez niego oświadczenia śledztwo podjęto ponownie – dodaje Janusz Walczak.
Biegli – psychiatrzy stwierdzili, że w czasie zdarzenia sprawca miał zachowaną poczytalność. Za dokonanie rozboju grozi mu od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze