Wszystko działo się w środę przed godziną 18.00. Najpierw iskra z ciągnika z przyczepą pełną zboża spadła na pole, powodując pożar ścierniska. Ciągnik jechał jednak dalej i po pokonaniu około 500 metrów doprowadził do kolejnego pożaru, tym razem zboża na pniu. Ogień błyskawicznie zaczął ogarniać krzewy i drzewka, zbliżając się do zabudowań i folii. – To był straszny widok, ogień był bardzo wysoki i sięgał kilkumetrowych drzew. Rozprzestrzeniał się przez pola i rowy. Asfalt na drodze dosłownie topniał – relacjonuje mieszkaniec Gorzuch.
Okoliczni mieszkańcy przed przyjazdem straży pożarnej sami zaczęli gasić pożar. – Nasze działania polegały na gaszeniu pożaru i odcięciu rozwoju pożaru. W działaniach uczestniczyło 9 zastępów straży pożarnej, 46 strażaków z PSP i OSP – mówi Dariusz Byliński, naczelnik Wydziału ds. Operacyjno – Szkoleniowych Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu. W akcji brało udział również pogotowie energetyczne, które odcięło prąd w miejscu pożaru i zabezpieczyło uszkodzone linie.
Sezon żniwny w pełni, ale w tym roku to pierwszy przypadek w powiecie kaliskim, gdzie od sprzętu rolniczego powstał pożar.
ES, fot. autor, mieszkańcy Gorzuch
Napisz komentarz
Komentarze