Reklama
Reklama dotacje unijne dla firm
Reklama
Reklama

Dwa pożary w jednej wsi. Wystarczyła iskra

Wystarczyła jedna mała iskra z tłumika ciągnika, by w dwóch miejscach, oddalonych od siebie o około pół kilometra, doszło do pożarów. Spłonęło 2,5 h ścierniska i prawie 200 metrów zboża na pniu, a ogień zaczął niebezpiecznie zbliżać się do domu jednorodzinnego. – To był ogromny strach, że lada moment zajmie całą wieś – mówią mieszkańcy Gorzuch w gminie Szczytniki. 
Dwa pożary w jednej wsi. Wystarczyła iskra

Wszystko działo się w środę przed godziną 18.00. Najpierw iskra z ciągnika z przyczepą pełną zboża spadła na pole, powodując pożar ścierniska. Ciągnik jechał jednak dalej i po pokonaniu około 500 metrów doprowadził do kolejnego pożaru, tym razem zboża na pniu. Ogień błyskawicznie zaczął ogarniać krzewy i drzewka, zbliżając się do zabudowań i folii. – To był straszny widok, ogień był bardzo wysoki i sięgał kilkumetrowych drzew. Rozprzestrzeniał się przez pola i rowy. Asfalt na drodze dosłownie topniał – relacjonuje mieszkaniec Gorzuch.

Okoliczni mieszkańcy przed przyjazdem straży pożarnej sami zaczęli gasić pożar. – Nasze działania polegały na gaszeniu pożaru  i odcięciu rozwoju pożaru. W działaniach uczestniczyło 9 zastępów straży pożarnej, 46 strażaków z PSP i OSP – mówi Dariusz Byliński, naczelnik Wydziału ds. Operacyjno – Szkoleniowych Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu. W akcji brało udział również pogotowie energetyczne, które odcięło prąd w miejscu pożaru i zabezpieczyło uszkodzone linie.

Sezon żniwny w pełni, ale w tym roku to pierwszy przypadek w powiecie kaliskim, gdzie od sprzętu rolniczego powstał pożar.

ES, fot. autor, mieszkańcy Gorzuch


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 17°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama