Ostrowska komenda w czwartek około godziny 17.00 otrzymała informację, że kierowca autobusu Miejskiego Zakładu Komunikacji, który zatrzymał się na poboczu w miejscowości Ligota jest prawdopodobnie nietrzeźwy. Na miejsce został skierowany patrol. Po zbadaniu kierowcy alkomatem okazało się, że w wydychanym powietrzu 37-latek ma 3,7 promila alkoholu. - Policjanci ustalili, że za autobusem jechał motorowerzysta, który zauważył, że pojazd jedzie slalomem, wjeżdżając na pobocze. To właśnie on wraz z mieszkańcem Ligoty, po zatrzymaniu się autobusu, wszedł do środka, by sprawdzić, czy kierowcy nic się nie stało, czy np. nie zasłabł tłumaczy asp. szt. Artur Kurczaba, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Ostrowie Wielkopolskim.
Mężczyźni wyczuli bardzo silną woń alkoholu, więc zabrali kierowcy kluczyki i zadzwonili po policję. Do czasu wytrzeźwienia 37-latek zostanie w areszcie. – Ustalamy, czy w Tm dniu mógł on wozić pasażerów, bo w chwili zatrzymania w autobusie, oprócz kierowcy, nikogo nie było – dodaje rzecznik policji.
Kierowca stracił prawo jazdy, grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat. Niewykluczone, że zostanie dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
Katarzyna Krzywda, fot. infostrow.pl
Napisz komentarz
Komentarze