To przede wszystkim rodzina i związane z nią wartości. Jubilaci, którym towarzyszyli najbliżsi, zostali obdarowani przez Sławomira Musioła, wójta gminy Blizanów, Jana Wojtyłę, przewodniczącego Rady Gminy i Teresę Nowacką, kierownik USC, pamiątkową paterą, księgą i kwiatami. Był też tort i toast za pomyślność i zdrowie jubilatów.
Podczas spotkania pan Jarosław opowiadał o swoim życiu na Syberii, gdzie został zesłany w 1940 r.. Z dala od domu spędził 6 lat. Przekazał władzom gminy dwie książki, które wydał dla swoich potomków „Wspomnienia mego życia na Kresach Wschodnich i w Kazachstanie” oraz pracę zbiorową Związku Sybiraków Ziemi Kaliskiej „Sybir. Na nieludzkiej ziemi” ze swoim tekstem.
Pan Jarosław urodził się w 1928 r. na tzw. Kresach Wschodnich, w osadzie Milwa-Berezyna nad rzeką Berezyną przy wpływie do Niemna w powiecie Wołożyn (woj. nowogródzkie). Pani Irena jest 2 lata młodsza od męża i pochodzi z Pawłówka. Poznali się w miejscowości Jawor koło Kamiennej Góry, gdzie pani Irena, jako 18-latka, przyjechała w odwiedziny do brata. – Spodobała mi się i po jakimś czasie ożeniłem się z nią. Oczywiście po wizycie u rodziców mojej przyszłej żony w Pawłówku – wspomina pan Jarosław.
Ślub cywilny odbył się przy okienku kasowym w gminie Bolków, a kościelny w Kokaninie – 11.06. 1950 r. Młodzi zamieszkali w Pawłówku w jednym mieszkaniu z rodzicami pani Ireny i z resztą rodziny, a z czasem wybudowali własny dom. Pan Jarosław przepracował 40 lat w fabryce „Kaliszanka”, najpierw jako pracownik fizyczny, później na stanowisku kierownika ochrony przeciwpożarowej. Państwo Jusz doczekali się 6 dzieci, 13 wnuków, 21 prawnuków. Zdjęcia tej sporej gromadki można było podziwiać w pamiątkowym bukiecie, który jubilaci przynieśli ze sobą do urzędu gdzie uczczono ich 65 rocznicę ślubu.
AW, Paulina Wróblewska, UG w Blizanowie
Napisz komentarz
Komentarze