Grzegorz, jeden z 5 uczestników drugiej edycji programu TVP "Rolnik szuka żony", w niedzielnym odcinku spotkał się z 5 paniami, które wytypował spośród kilkudziesięciu kandydatek tydzień temu. Wśród nich jest 24 - letnia Liliana z niewielkiego Ksawerowa w gminie Koźminek. Uwagę Grzegorza zwróciła swoją odważną opinią o miłości i seksie. - Moim życiowym celem jest szczęście u boku mężczyzny z biegającymi po podwórzu owocami tej miłości. Dodam też, że mimo panującej obecnie mody na seks w młodym wieku, ja zachowam to co najważniejsze dla wybranka mojego serca – pisała w liście Liliana.
Wątek miłości Grzegorz kontynuował na spotkaniu oko w oko z Lilianą. - Czy miałaś jakieś związki dłuższe?- Nie raczej krótsze, jeszcze nie trafiłam. – odpowiedziała 24 – latka.
Grzegorz postanowił też wprost zapytać, jak to jest z tym zachowywaniem "co najważniejsze" dla wybranka serca. - Skonsumowanie po ślubie – to jest dla mnie bardzo ważne, bo chciałabym to zrobić z miłości, a nie że młoda, że powinnam, a ja nie chcę po prostu – wyjaśniła Liliana.
Mogłoby się wydawać, że w tego typu programie to dość ryzykowna deklaracja, ale dziewczynie ryzyko się opłaciło. - Wspomina o wartościach, które ja cenię, więc też na plus – tymi słowami Grzegorz podsumował spotkanie z Lilianą. Czy to wystarczy, by Liliana przeszła do kolejnego odcinka i ostatecznie wyszła za Grzegorza?
Na razie nie wiadomo. Grzegorz spotkał się w niedzielnym odcinku z pięcioma paniami i wszystkie przypadły mu do gustu. Jedna z nich pochodzi z dalekiej Mołdawii. Za tydzień dalszy ciąg rozmów, randek i perypetii rolników i kandydatek na ich żony. Z grupy kandydatek odpadnie jedna, a decyzja ta należy do 28 – letniego Grzegorza.
M. Spętany, fot. program TVP „Rolnik szuka żony”
Napisz komentarz
Komentarze