Do zdarzenia doszło w czwartek, 10 września. Mężczyźni włamali się na posesję lokalnego przedsiębiorcy, skąd skradli gotówkę w złotówkach i obcej walucie. Policja przyznaje dziś oficjalnie, że chodzi o 180 tysięcy złotych.
Zanim powiadomiono komendę, okradziony właściciel posesji wspólnie ze swoim pracownikiem, podjął pościg za włamywaczami. Jeden ze sprawców użył gazu obezwładniającego. - Dalszym poszukiwaniem złodziei zajęli się funkcjonariusze, którzy ustalili, że przebiegli oni przez rzekę Prosnę i uciekali dalej w kierunku Grodziska. Ślady prowadziły do jednej z posesji. Kryminalni zauważyli na pobliskim polu dwóch mężczyzn, którzy oddalali się w kierunku cmentarza. Chwilę później jeden z nich został zatrzymany – relacjonuje mł. asp. Monika Kołaska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji Pleszewie. - Okazał się nim 32-letni mieszkaniec Poznania. Drugi ze sprawców wbiegł do lasu. W jego poszukiwaniach uczestniczyło 150 funkcjonariuszy i policyjny helikopter. Wykorzystano także noktowizory i kamerę termowizyjną. Obstawione zostały wszystkie drogi prowadzące do kompleksu leśnego.
Drugiego ze sprawców, 31-letniego mężczyznę zatrzymano następnego dnia w Poznaniu. Obaj przestępcy byli wcześniej karani za kradzieże i włamania. Decyzją sądu, najbliższe 3 miesiące spędzą w tymczasowym areszcie. Za kradzież rozbójniczą grozi im kara pozbawienia wolności do 10 lat.
Policjanci ciągle poszukują trzeciego z bandytów. Do tej pory nie udało się także odzyskać skradzionych pieniędzy.
Katarzyna Krzywda, fot. Przemysław Góralczyk portal www.zpleszewa.pl
Napisz komentarz
Komentarze