Utwory "Night in Calisia" kaliszan zachwyciły już w 2010 roku. Wtedy, na zamówienie Miasta, a prośbę Adama Klocka, Włodek Pawlik skomponował suitę z okazji jubileuszu 1850-lecia miasta. Pianista do udziału w nagraniu zaprosił Randy Breckera, wybitnego trębacza o polskich korzeniach. Sam kompozytor nie liczył na tak wielki sukces. - Nigdy nie myślałem o nagradzaniu tej płyty. Nie dlatego komponuję. Mozart nie był nagradzany, Norwid nie był nagradzany, a byli wielkimi artystami. Oczywiście doceniam fakt, że idąc pod prąd i nie dostosowując się do trendów i oczekiwań, po pewnym czasie się to zwraca i ma pozytywny odbiór wśród słuchaczy. Jestem szczęśliwy sukcesem, ale nie czekałem na niego – powiedział po koncercie w Sali Kongresowej Włodek Pawlik.
Sukcesem i rozgłosem, który przyszedł razem z nagrodą Grammy oszołomieni są też muzycy Filharmonii Kaliskiej. Występ w Sali Kongresowej to uhonorowanie pewnego etapu orkiestry i ogromu wysiłku i serca, które każdy z muzyków wkłada w swoją pracę. - To zaszczyt i wyróżnienie wystąpić w Sali Kongresowej. Chyba tylko w marzeniach myśleliśmy, by kiedyś tu zagrać. Sala robi jeszcze większe wrażenie niż w telewizji, jednak zmęczenie jest tak ogromne, że stresu raczej nie ma – mówiła tuż przed koncertem Kamila Gryska, skrzypaczka Filharmonii Kaliskiej. – Chyba długo nie uwierzymy w to, co się tutaj stało. Dla nas nagroda i wszystko to, co wydarzyło się po jej przyznaniu jest ogromną motywacją – dodał Arkadiusz Hylewski.
Muzyka na płycie, nawet dla osób nie znających się na jazzie, robi wrażenie i „wpada w ucho”. Brawurowe wykonanie zdobyło serca także krytyków i innych muzyków. Potwierdził to czwartkowy koncert Filharmonii Kaliskiej w Warszawie, po którym Adam Klocek zbierał same gratulacje. - Zebraliśmy sporo pochlebnych recenzji od wyrobionych odbiorców. Chwalili brzmienie, poziom, intonację i muzykalności naszych filharmoników. Myślę, że byliśmy godną oprawą ceremonii wręczenia Fryderyków – powiedział dyrektor Filharmonii Kaliskiej.
Spotkani na korytarzach Sali Kongresowej muzycy chwalili kaliską orkiestrę. Fakt zdobycia przez naszych Grammy nazywali kamieniem milowym w polskiej muzyce. - To niezmiernie budujące, że taka nagroda trafiła w polskie ręce. Zrównaliśmy nasze szansę ze światem – powiedziała Ewa Bem.
Artyści związani z Kaliszem, których w Sali Kongresowej nie brakło, byli dumni, ale i zachwyceni muzyką i wykonaniem. - Jestem dumny, że dziś gra orkiestra z mojego Kalisza, że tytuł tego wyjątkowego krążka też nawiązuje do mojego miasta i że krok milowy w polskiej muzyce jazzowej został zrobiony dzięki udziałowi Filharmonii Kaliskiej – nie ukrywał radości, wypowiadając te słowa, Mietek Szcześniak.
Brawa w czasie solówek i już po samym koncercie oraz długie standing ovation ze strony publiczności domagającej się bisu pokazały, że Filharmonia Kaliska to zespół doskonałych muzyków, którym wszystko gra.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze