Nabór przeprowadziło 38 jednostek edukacyjnych. Zakwalifikowano łącznie 3085 dzieci – 314 do oddziałów przyszkolnych, 1267 do przedszkoli publicznych i 1504 do niepublicznych. Do żadnego przedszkola nie dostało się 74 dzieci. Nie jest to jednak związane z brakiem wolnych miejsc. - Część rodziców próbowało zapisać swoje pociechy do tylko jednej placówki. Jeśli dziecko się do niej nie dostało, to wówczas nie dostało się nigdzie, ale nie jest to powód do paniki. W jednostkach objętych rekrutacją są jeszcze 343 miejsca wolne, z czego 58 w oddziałach przyszkolnych, 33 w przedszkolach publicznych i 252 w niepublicznych – mówi prezydent Janusz Pęcherz.
Zaznacza też, że nie potwierdził się scenariusz masowego odpływu dzieci z przedszkoli niepublicznych do publicznych z uwagi na wysokość opłaty. Rodzice nadal swoją decyzję warunkują stwarzanymi dziecku warunkami, opinią innych czy dodatkowymi zajęciami.
Juliusz Kowalczyk, RED, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze