W ogródkach jeszcze spokój i cisza, ale działkowcy twierdzą, że to tylko kwestia czasu i ludzi zacznie przybywać, bo każdy chce spędzić majówkę na łonie natury. - Mam nadzieję, że pogoda dopisze, a jeśli nawet się zepsuje to mamy ganek, jest dach, więc pogoda nie zabierze nam przyjemności grillowania – mówi Maciej Dudkowiak. Jadwiga Dąbrowska planuje uroczyście rozpocząć sezon działkowy w towarzystwie rodziny i przyjaciół. - Grill już przygotowany, mięso się pekluje, a jutro przygotuję sałatki i surówki. Pewnie wypijemy jakieś drinki – cieszy się już na samą myśl kaliszanka.
Jak mówią sprzedawcy przed weekendem majowym pozbyli się zapasów i urządzeń do grillowania trzeba było domówić. - Schodzą grille tzw. jednorazówki, które po rozpaleniu i usmażeniu kiełbasek wyrzucamy do śmietnika, ale są też ludzie, którzy patrzą przyszłościowo i kupują lepsze grille z dodatkowymi funkcjami – mówi Dariusz Szukalski z centrum ogrodniczego w Castoramie.
Jak mówi komendant straży miejskiej nie ma takiego przepisu, który zabroniłby nam grillować. Możemy to robić praktycznie wszędzie, ale trzeba pamiętać o tym, żeby sprzęt był sprawny i żeby ogień nie wydostał się z paleniska.- Musi być tylko zachowana odległość co najmniej 100 metrów od lasu, możemy grillować przede wszystkim na terenach ogródków działkowych czy w przydomowych ogrodach. Jest to również dozwolone na balkonach, chyba że spółdzielnia, albo administrator wprowadzi swoje przepisy. W tych przypadkach należy mieć na uwadze sąsiada – mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza.
Strażnicy ostrzegają jednak, że zareagują kiedy uczestnicy grillowania po spożyciu alkoholu będą zakłócać spokój innych mieszkańców i zaśmiecać swoje otoczenie.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze