Początkowo, a była to pierwsza połowa lat 90-tych, Kalisz miał budować oczyszczalnię ścieków w Kucharach (gm. Gołuchów) do spółki z Ostrowem Wielkopolskim. Ten jednak zrezygnował, a tym samym inwestycja stanęła pod znakiem zapytania. Kredyty na preferencyjnych warunkach były możliwe tylko wówczas, gdy w budowę będą zaangażowane co najmniej dwa samorządy. Wtedy z pomocą przyszła Gmina i Miasto Nowe Skalmierzyce.
Od tego momentu w Zarządzie Spółki Wodno-Ściekowej „Prosna” Nowe Skalmierzyce zawsze miały swojego przedstawiciela, który od kilku lat pełnił funkcję wiceprezesa. - Zawsze byliśmy też informowani o planach władz Miasta Kalisza dotyczących wszystkich decyzji związanych z zarządzaniem spółką – mówi Bożena Budzik, burmistrz Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce. - Jesteśmy jednym z udziałowców i do tej pory, właśnie ze względu na historię powstawania spółki, byliśmy traktowani jak partnerzy.
Grupowa Oczyszczalnia Ścieków w Kucharach powstała dzięki udziałowi Nowych Skalmierzyc, które mają też sowjego przedstawiciela w Zarządzie spółki. Burmistrz Bożena Budzik (z prawej) czuje się zlekceważona przez władze Kalisza. Na zdjęciu z prezydentem Grzegorzem Sapińskim (w środku) podczas uroczystości w oczyszczalni.
Nie przez przypadek w wypowiedzi Bożeny Budzik pada czas przeszły „byliśmy”. Obecne władze Kalisza na początek grudnia zwołały posiedzenie Walnego Zgromadzenia spółki, a jednym z punktów obrad jest odwołanie obecnych władz spółki, powołanie nowych i ustalenie nowych cen za odprowadzanie ścieków. W przeciwieństwie do praktyki samorządu minionej kadencji, prezydent Kalisza nie skonsultował swoich planów z władzami Nowych Skalmierzyc, a jedynie poinformował je pisemnie, że takie zebranie jest planowane. Zgodnie z zasadami, na dokumencie są podpisy innych udziałowców. By zwołać posiedzenie potrzebnych jest ich pięć. W tym przypadku pojawiły się np. takie firmy, które od lat nie brały udziału w Walnym Zgromadzeniu, m.in. Fructon. - Czuję niesmak z powodu tej sytuacji. Tym bardziej, że pan prezydent unika kontaktu telefonicznego ze mną, aby potem przez swoje służby umówić spotkanie w odległym terminie - mówi Bożena Budzik.
Prezydent Kalisza dla Bożeny Budzik, która do tej pory była partnerem w decyzjach dotyczących spółki w Kucharach, wyznaczył termin spotkania na 23 listopada. Nie można się więc dziwić, że wieloletnia burmistrz sąsiadującej z Kaliszem gminy zareagowała na sytuację stwierdzeniem, które może mieć poważne konsekwencje. Chodzi o wystąpienie z Aglomeracji Kalisko – Ostrowskiej, co może skutkować utratą pieniędzy unijnych w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Bożena Budzik dodaje też, że pracę Romana Wiertelaka, który od kilku lat kieruje Spółką Wodno – Ściekową „Prosna” ocenia bardzo wysoko, a jego samego jako zawsze doskonale przygotowanego fachowca. Innego zdania są władze miasta, które planują odwołanie go z funkcji prezesa „Prosny”. Wcześniej Roman Wiertelak został odwołany z funkcji prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kaliszu, a kilka dni temu zwolniony z firmy dyscyplinarnie. Sprawa jest już w Sądzie Pracy.
AW, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze