Rafał Paluszkiewicz podkreśla, że filmy są po to, by je oglądać, dlatego swój dokument regularnie wysyła na różne konkursy filmowe. A zwycięstwo na 7. edycji festiwalu „Drzwi” to pierwszy tak duży jego sukces. Dokument pod tytułem „Prosimy zachować ostrożność” powstał w kaliskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt. Z początku Rafał Paluszkiewicz działał tam także jako wolontariusz. - Przez jakiś okres jeździłem tam bez kamery, albo i z kamerą, ale nie używałem jej specjalnie. Nie pomagałem, bo może to za duże słowo, ale starałem się tam udzielać, wyprowadzałem pieski, kiedy była okazja, to znowu coś pomalowałem. Zapoznałem się z ludźmi i później wziąłem operatora ze sobą. Zaczęliśmy nagrywać, okres zdjęciowy trwał około pół roku – mówi.
„Prosimy zachować ostrożność” to film nie tylko o wolontariuszach i pracownikach kaliskiego przytuliska i ich podopiecznych. Zdaniem autora film ma uniwersalny wymiar i próbuje powiedzieć coś o człowieczeństwie, mierzonym chociażby podejściem ludzi do zwierząt. Rafał Paluszkiewicz przyznaje też, że musiał całkowicie zmienić koncepcję swojego filmu. - Filmy dokumentalne przeważnie wychodzą zupełnie inaczej niż w pierwotnym zamyśle – wyjaśnia. – Chciałem zrobić film o ludziach i pokazać ich więź ze zwierzętami. Wydawało mi się, że to jest takie środowisko, w którym to się uwidoczni. Okazało się jednak, że ci ludzie nie chcą za bardzo o sobie rozmawiać, bo ich emocje są dość intymne. Nie chcą rozmawiać o sobie, lecz promować adopcje zwierząt. Dlatego pojawiały się pytania, dlaczego w filmie nie ma głównego bohatera. Są psy, jest narracja poprowadzona przez ludzi. Inaczej nie mogło być. Nie ma tam głównego bohatera. Sens jest taki, że trzeba zachować ostrożność w opiece nad zwierzętami, tak by nigdy do schroniska nie trafiły.
Sukces kaliszanina i absolwenta zarządzania mediami kaliskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej jest tym większy, że nagrodę przyznała mu publiczność festiwalu, który od siedmiu lat odbywa się w Gliwicach. Naszemu koledze gratulujemy i życzymy kolejnych udanych i nagradzanych filmów.
Mirka Zybura, fot. autor, film. YouTube
Napisz komentarz
Komentarze