Temat sklepu wielkopowierzchniowego, który miałby powstać przy al. Gen. Sikorskiego wywołany został 13 listopada br., przy okazji konferencji prasowej na temat sytuacji w wydziale budownictwa. Niezadowolenie architektów i inwestorów, którzy skarżą się na współpracę uzasadniono niewygodnymi dla tego środowiska ruchami Ratusza. Chodzi o próbę powstrzymania inwestorów przed budową w mieście kolejnych hipermarketów. - To pod tych 17 lokalizacji wpisane są działki biznesmenów, architektów kaliskich – mówił wiceprezydent Piotr Kościelny. Dodał, że w planach była już budowa największego obiektu handlowego w mieście o powierzchni prawie 40 tys. metrów kwadratowych, jednak Ratusz zablokował procedurę. Nie dodał jednak, że plany budowy centrum handlowo-usługowego mają co najmniej 10 lat, tylko… inwestora jakoś brak. Grupa właścicieli działek od dawna prowadzi rozmowy biznesowe, ale jak dotąd bez efektów.
– Procedury trwają już 10 czy 11 lat – mówi Maciej Weirauch, przedstawiciel grupy inwestycyjnej i właściciel Architektonicznego Biura Projektowego w Kaliszu, który przygotowuje koncepcję obiektu. – Ostatnio złożyliśmy w ratuszu wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla tego terenu, aby w sytuacji, gdyby pojawił się inwestor móc mu pokazać, co ewentualnie mogłoby powstać w tym miejscu. Po pierwsze jednak: konkretnego inwestora na razie nie ma, a po drugie – wbrew temu, co mówią panowie prezydenci, nie jest powiedziane, że w tym miejscu powstanie kolejna galeria handlowa. Pod sformułowaniem „centrum handlowo-usługowe” może kryć się cokolwiek, równie dobrze hotel z basenem. Mówienie o powstrzymaniu budowy kolejnej galerii handlowej jest nieuzasadnione.
Maciej Weirauch podkreśla przy tym, że złożony przez niego wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy był kompletny, posiadał wszystkie uzgodnienia z konserwatorem zabytków włącznie, i nie widzi powodu, dla którego Miasto wstrzymało procedurę. – Przez ostatnie lata nigdy nie słyszeliśmy, aby Ratusz odmawiał nam czegokolwiek na zasadzie „nie, bo nie”. Odwołaliśmy się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i czekamy na rozstrzygnięcie – mówi Maciej Weirauch. Dodaje, że torpedowanie przez władze miasta wszelkich inwestycji spowoduje, że w Kaliszu nic już nie powstanie. – To mimo wszystko są miejsca pracy. Skoro Miasto przyjęło taka politykę, powinno samo zakupić tereny inwestycyjne i realizować własne priorytety, np. budować fabryki – uważa.
MIK, fot. int.
Napisz komentarz
Komentarze