- Tak brudnego autobusu jeszcze nie widziałem – pisze do nas Michał, a ma na myśli autobus KLA linii nr 15. – Nie wiem, co się stało na tym fotelu i chyba nie chcę wiedzieć. W tym autobusie w takim stanie było kilka siedzisk. Ludzie, co oczywiste, woleli stać. Nikt nie odważył się usiąść na tak zaplamionym fotelu. Inne fotele miały pocięte obicia, a nawet plastikowe zagłówki. O zapachu wewnątrz autobusu nawet nie wspomnę – pisze o tym, co spotkał w autobusie nasz czytelnik.
Michał dodaje, że rozumie, że zniszczenia spowodowane są wandalizmem, albo co najmniej brakiem higieny niektórych pasażerów, ale za utrzymanie porządku wini już KLA.
Mariusz Wdowczyk, prezes Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego, które odpowiada również za autobusy KLA, przyznaje, że problemy z czystością się zdarzają, ale spółka stara się na bieżąco reagować. – Wszystkie autobusy są regularnie czyszczone. Dbamy o czystość wewnątrz i na zewnątrz pojazdu, jednak część taboru wymaga po prostu wymiany i to nie tylko z powodów estetycznych, ale złego stanu technicznego autobusów – wyjaśnia Wdowczyk.
Na stanie KLA jest co najmniej 5 autobusów, które są w fatalnym stanie technicznym, a utrzymanie ich w stanie nadającym się do jazdy generuje duże koszty. W najbliższych planach spółka nie ma jednak zakupu nowych pojazdów. Być może KPT kupi testowane niedawno autobusy hybrydowe, ale na razie nie ma żadnych decyzji w tej sprawie.
Kaliszanie więc muszą przywyknąć do warunków KLA, a pasażerowie byli już świadkami o wiele dziwniejszych zjawisk, niż brudne fotele. Ostatnio czytelnicy portalu faktykaliskie.pl informowali o pływającej wodzie, a raczej ściekach między szybami autobusu. Sprawę przypominamy TUTAJ.
M. Spętany, fot. Michał
Napisz komentarz
Komentarze