Huk świadek zdarzenia usłyszał chwilę po godzinie 7:00 rano. Później zobaczył duży ogień i dym wydostający się na podwórze budynku. W wyniku eksplozji z części okien kamienicy wyleciały szyby.
Jak przekazuje nam sąsiad mieszkańców budynku, jedna osoba, by się ratować wyskoczyła przez okno.
Straż pożarna podaje, że przyczyną pożaru prawdopodobnie był gaz ulatniający się z nieszczelnej butli na propan-butan. Znajdowała się ona w pomieszczeniu warsztatu szewskiego na parterze domu. Mężczyzna naprawiał tam obuwie. Wiadomo, że profesjonalny warsztat prowadził w innej części miasta. W lokalu były kleje i rozpuszczalniki. Substancje te mogły przyczynić się do zapalenia się gazu i późniejszego pożaru. Na razie nie można jednak wskazać dokładnej przyczyny tragedii. Okoliczności zdarzenia bada policja i prokuratura.
Płomienie szybko zajęły pomieszczenie na parterze. Ogień przeniósł się na klatkę schodową i dotarł do drzwi wejściowych. Strażacy w warsztacie znaleźli ciało w mocnym stanie zwęglenia. Na razie nie można określić płci i wieku ofiary. - Podejrzewamy, że to jeden z lokatorów budynku, ale jego tożsamość nie została jeszcze potwierdzona - mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji.
W akcji brały udział 4 zastępy straży pożarnej. W czasie wybuchu i pożaru w budynku przebywały 4 osoby. Jedna nie żyje, 3 same opuściły budynek przed przyjazdem służb ratunkowych. Nie potrzebowały one pomocy lekarskiej. Na miejsce udali się pracownicy Centrum Interwencji Kryzysowej. Jeżeli poszkodowani się zdecydują, mogą czasowo zamieszkać w CIK-u.
Agnieszka Gierz, Marcin Spętany, fot. AG, MS, wideo: Magazyn Miejski
Napisz komentarz
Komentarze