Na powierzchni około 30 metrów na parterze kamienicy przy ul. Chmielnej, ogień strawił dosłownie wszystko. Pożar uszkodził także instalację elektryczną, ogień częściowo strawił obręcz schodów prowadzących na piętro, drzwi wejściowe do pomieszczenia, a w wyniku wybuchu gazu z okien na parterze i piętrze wyleciały szyby. Strażacy ocenili straty na 80 tys. zł.
Straż pożarna podaje, że przyczyną pożaru prawdopodobnie był gaz ulatniający się z nieszczelnej butli na propan-butan. Znajdowała się ona w pomieszczeniu warsztatu szewskiego na parterze domu. Mężczyzna naprawiał tam obuwie. Wiadomo, że profesjonalny warsztat prowadził w innej części miasta. W lokalu były kleje i rozpuszczalniki. Substancje te mogły przyczynić się do zapalenia się gazu i późniejszego pożaru. W pomieszczeniu strażacy odnaleźli zwęglone zwłoki. Tożsamość ofiary i przyczyny śmierci ustali zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok. Policja powoła biegłego z zakresu pożarnictwa, który ustali, co doprowadziło do powstania pożaru.
Do pożaru doszło wczoraj po godzinie 7.00 rano. - Usłyszałem olbrzymi huk, później zobaczyłem płomienie i dym – mówił nam wczoraj mieszkaniec ulicy Chmielnej. W kilkugodzinnej akcji udział brały udział 4 zastępy straży pożarnej. W czasie wybuchu i pożaru w budynku przebywały 4 osoby. Jedna nie żyje, 3 same opuściły budynek przed przyjazdem służb ratunkowych. Akcję gaśniczą opisujemy TUTAJ.
MS, fot. PSP Kalisz, archiwum
Napisz komentarz
Komentarze