Trzon prezentacji to siedem spektakli konkursowych – całkowicie różnych. Literatura dawna i współczesna, inscenizacja tradycyjna i nowoczesna. A jednak: jurorzy muszą wybrać w nich najlepszych aktorów. - Generalnym takim sprawdzianem jest po prostu dobry spektakl – dobry teatr. Tak czy inaczej, jeśli estetyki są różne, to zawsze można je porównać pod kątem wartości – mówi prof. Dobrochna Ratajczakowa, przewodnicząca jury KST .
Dla głównych bohaterów tego festiwalu, czyli aktorów, to chyba czas radości i lęku, bo czy aktorskiej sztuce nie przeszkadza atmosfera konkursu? - Trudno to oceniać będąc wewnątrz przedstawienia, bo się tego nie ogląda. I to są pewnie subiektywne oceny, ale – tak czy inaczej – staramy się przynajmniej zawsze, żeby to było na sto kilkadziesiąt procent – zapewnia Michał Wierzbicki, aktor kaliskiego teatru.
Tegoroczny festiwal w Kaliszu to również czas powitań i pożegnań. Po siedmiu sezonach ze sceną nad Prosną żegna się dyrektor Igor Michalski. Podczas inauguracji Prezydenta Kalisza, którzy otworzył tegoroczny Festiwal Sztuki Aktorskiej nagrodził Michalskiego tytułem i medalem „Honorowego Przyjaciela Miasta Kalisza”. To jemu bowiem zawdzięczamy 8 edycji Kaliskich Spotkań Teatralnych. – Arytmetyka jest druzgocąca Panie dyrektorze. Z moich obliczeń wynika, że zawładnął Pan 15 procentami historii kaliskiego festiwalu, sam jeden. Godzi się to? – pytał prezydent Kalisza Janusz Pęcherz. – Dobrze, odpowiem za Pana: godzi się, o ile były to dobre festiwale. A co do tego ani Pan, ani uczestnicy, ani krytycy, ani tym bardziej publiczność nie mieli wątpliwości.
A na widowni zasiadła już nowa gospodyni Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego, Magda Grudzińska. To była pierwsza medialna okazja, spytać, czym zaskoczy kaliskich widzów popularyzatorka teatru nowego, by nie rzec: awangardowego. - Ja wcale nie jestem specjalistką od rewolucji. Ja jestem raczej zwolenniczką zmian ewolucyjnych. Uważam, że one są dużo lepsze i trwalsze. Po prostu przynoszą lepsze efekty – mówi Magda Grudzińska, nowa dyrektor kaliskiego teatru.
Zdaniem nowej pani dyrektor (na zdjęciu poniżej z prawej strony) kaliski festiwal ma bardzo dobrą, sprawdzoną formułę. Postara się jednak w jego przyszłorocznej odsłonie pokazać zmiany, jakie ostatnio zachodzą w dziedzinie sztuki aktorskiej.
Robert Kuciński, MIK, fot. Piotr St. Walendowski, AW
Napisz komentarz
Komentarze