We wtorek, 12 kwietnia policja odebrała zgłoszenie o kradzieży w jednym z kaliskich lokali gastronomicznych. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że sprawca wykorzystał moment jego nieuwagi i ukradł leżący na stoliku telefon. Zgłaszający podał policjantom rysopis sprawcy, a informacja przekazana została wszystkim funkcjonariuszom pełniącym w danym momencie służbę. Do końca dnia pracy sprawcy kradzieży telefonu nie udało się jednak zatrzymać.
– Po południu jeden z funkcjonariuszy Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego, wracając po skończonej służbie do domu, zauważył mężczyznę odpowiadającego rysopisem sprawcy kradzieży. Policjant zorientował się, że mężczyzna znajduje się w pobliżu jednego z lombardów. Natychmiast powiadomił o sytuacji swoich kolegów – mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji. - Okazało się, że to 26-latek bez stałego miejsca zameldowania. Ustalono, że chwilę wcześniej był w pobliskim lombardzie, gdzie zastawił skradziony telefon komórkowy.
26-latek przyznał się do kradzieży. Trafił do policyjnego aresztu, a następnego dnia usłyszał zarzut. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze