Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mosiński o happeningu przed sądem: Czuję się zażenowany

Reklama
- Czuję się zażenowany, by nie rzec zasmucony, że ktoś wykorzystuje ten symbol, jakim jest napis na kaliskim sądzie do swoich, jakże płytkich, politycznych celów – tak Jan Mosiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości komentuje zapowiadane na czwartek, 28 kwietnia czytanie Konstytucji, w którym weźmie udział lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski. Happening zaplanowano przy historycznym napisie „Przywrócić godność prawu”. Polityk PiS dodaje, że organizatorzy imprezy nie stanęli w obronie napisu, kiedy ten chciano zlikwidować, a dziś robią sobie z niego tło dla własnej interpretacji Konstytucji.
Reklama
Mosiński o happeningu przed sądem: Czuję się zażenowany

Reklama
Organizatorami akcji pod hasłem „Wolność kocham i rozumiem” jest Komitet Obywatelski. W czwartkowym spotkaniu mają uczestniczyć Mateusz Kijowski, lider KOD-u oraz pochodzący z Kalisza światowej sławy grafik Cyprian Kościelniak, syn śp. Władysława Kościelniaka (więcej o tej inicjatywie piszemy TUTAJ). Jednym z elementów będzie czytanie fragmentów Konstytucji przy napisie „Przywrócić godność prawu”, widniejącym na frontowej ścianie sądu przy al. Wolności - słowach symbolicznych przede wszystkim ze względu na ich autora i moment powstania. Bogusław Śliwa był członkiem podziemia a napis powstał z jego inicjatywy w stanie wojennym. - Czuję się zażenowany, by nie rzec zasmucony, że ktoś wykorzystuje ten symbol, jakim jest napis na kaliskim sądzie, do swoich, jakże płytkich politycznych celów – mówi poproszony o komentarz Jan Mosiński, do niedawna przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Wielkopolska Południowa, a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości. Przez wiele lat także obrońca napisu, który miał być zlikwidowany w czasie remontu budynku sądu. - Takie były zamiary m.in. Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pana Zdrojewskiego. Wówczas nie słyszałem, aby pan Dariusz Grodziński, czy ten z kitką lub ten drugi pan, jakiś grafik z Holandii, przyjechali do Kalisza i robili happening, by go bronić przed zniszczeniem – dodaje Mosiński. 

Reklama

Batalia o napis trwała wiele lat. Strony odwoływały się do wszystkich możliwych instytucji. Kierownictwo sądu chciało napis „zdjąć” i umieścić w muzeum. „Solidarność” walczyła o jego pozostawienie i wpisanie do rejestru zabytków.

Jan Mosiński przypomina, że jego batalię wsparli Aleksander Starzyński, ówczesny wojewódzki konserwator zabytków i były prezydent Kalisza Janusz Pęcherz. - Wówczas pan Dariusz Grodziński i jego przyjaciele nie stanęli wokół nas i nie powiedzieli: „Ręce precz od tego napisu” – podkreśla Jan Mosiński. - Dzisiaj panowie chcą mówić o wolności. Dobrze, niech mówią o wolności, bo tę wolność, prawo głoszenia i formułowania swoich ocen i oglądów sytuacji wywalczyła „Solidarność”. I ja mogę tylko ubolewać, czuć się zażenowany, że ktoś wykorzystuje symbole tamtego trudnego czasu, jakim był komunizm. Oczywiście nie wszyscy mogli wtedy walczyć. To miejsce nie powinno towarzyszyć żadnym hucpom politycznym. „Solidarność”, kiedy była gnębiona przez ostatnich 8 lat, nie organizowała tam żadnych manifestacji. Panowie będą czytać Konstytucję. Oby chcieli tą Konstytucję czytać tak, jak jest napisana a nie tak, jak chcą ja interpretować, po swojemu.  

 AW, zdjęcia arch. 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 9°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 18 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: WaldekTreść komentarza: Ten którego nikt w europie nie oszuka :)Data dodania komentarza: 8.04.2025, 11:20Źródło komentarza: Straż na zachodniej granicy. „To dopiero początek”Autor komentarza: robTreść komentarza: A kto ich tutaj wpuścił?Data dodania komentarza: 8.04.2025, 09:22Źródło komentarza: Straż na zachodniej granicy. „To dopiero początek”Autor komentarza: MarcinTreść komentarza: Opinii szczepionek mogła zaszkodzić brzydka propaganda covidowa "dla kogo się zaszczepisz?", polegająca na zachwalaniu krótko badanych preparatów, które, delikatnie mówiąc, nie wszystkim posłużyły, co było do przewidzenia. Takie działanie to strzał w kolano. Teraz ludzie myślą, że wszystkie szczepionki są złe. Co do Sanepidu - tu już nie chodzi o szczepionki - ile mandatów lockdownowych zostało zakwestionowanych przez sądy? Gdyby ludzie wykazali się bardziej obywatelską postawą i walczyli o swoje, byłoby jeszcze więcej.Data dodania komentarza: 8.04.2025, 08:40Źródło komentarza: Wracają zapomniane choroby. Do Kalisza też?Autor komentarza: MarcinTreść komentarza: Jak widać samobójcy nie czytają na portalach informacji, gdzie szukać pomocy. Gdyby wywiesić je przy torach, też nie wiadomo, czy to pomogłoby. A w ogóle czas mówić też o tym, że takie zdarzenia to także trauma dla maszynisty i utrudnienia dla pasażerów, którzy mogą jechać w ważnych sprawach, bo nawet jeśli samobójca wpadnie pod towarowy, to inne też mają często opóźnienia. Tory powinny być albo na filarach, albo w zadaszonym wgłębieniu, zniknęłyby też kolizje z ruchem drogowym.Data dodania komentarza: 8.04.2025, 08:36Źródło komentarza: Nie żyje młody mężczyzna. Ciało znaleziono pod jednym z wagonów
Reklama
Reklama
Reklama