Miejsce happeningu nie zostało wybrane przypadkowo. „Przywrócić godność prawu”, historyczny napis na gmachu kaliskiego sądu, według zwolenników Komitetu Obrony Demokracji idealnie pasuje do obecnej sytuacji politycznej w Polsce. – Każdy może tutaj przyjść i ten napis wspierać. Każdy może się domagać przywrócenia godności prawu. To nie jest żadna idea, którą można by zawłaszczyć. Jeśli „Solidarność” chce przywracać godność prawu, to powinna być tutaj z nami teraz – powiedział lider KOD, Mateusz Kijowski.
Na miejscu happeningu pojawiło się około 100 Kaliszan. Jedni przyszli tutaj z potrzeby serca, inni z ciekawości. – To co dzieje się z naszym krajem, naszym prawem skłoniło mnie, by się tu pojawić. Konstytucja jest łamana, nie chciałabym żyć w państwie totalitarnym – mówiła jedna z uczestniczek happeningu. Przed kaliskim sądem pojawili się także przedstawiciele młodszego pokolenia. Część z nich ze zwykłej ciekawości. - Chcieliśmy zobaczyć, co tu się będzie działo. Od razu mówię, że nie jestem z KOD – u, ani nie popieram tego, jestem neutralny. Przyszedłem zobaczyć, jaki jest odzew w Kaliszu na tego typu akcję – wyznał jeden z obserwatorów.
Przed rozpoczęciem czytania Konstytucji, historię napisu na gmachu sądu przedstawił były senator PO Witold Sitarz. Następnie kaliscy aktywiści KOD – u, przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, odczytali fragmenty Konstytucji.
O godz. 18.00 Klub Obywatelski zaprosił kaliszan do restauracji KTW, by kontynuować duskusję na temat wolności i demokracji. W spotkaniu, oprócz Mateusza Kijowskiego z KOD, wziął udział także Cyprian Kościelniak, artysta grafik, syn śp. Władysława Kościelniaka.
MG, fot. autor, org.
MG, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze