wichura

Orkan Dudley to był dopiero początek. W sobotę nad Polską rozpęta się kolejne pogodowe piekło - nowy niż Eunice. Meteorolodzy ostrzegają, że on również może spowodować duże szkody.

Wiało nie tylko nad Kaliszem, ale też Krotoszynem. Pierwsze zgłoszenie o skutkach silnego wiatru strażacy odebrali o 11:11 w poniedziałek, 30 września. I był to początek nawału zdarzeń, które napływały z różnych części powiatu.

Uszkodzone elewacje budynków, zerwane linie energetyczne, połamane drzewa – wichura szalejąca w poniedziałek nad Kaliszem i okolicami spowodowała spore straty. Na szczęście nikt nie ucierpiał, ale straż pożarna interweniowała aż 61 razy.

Za oknami leje i wieje, a strażacy mają pełne ręce roboty. – Mamy multum zgłoszeń – przyznaje asp. Szymon Zieliński, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia o silnym wietrze. Prognoza dotyczy aż 14 województw, w tym Wielkopolski.

Przed nami wietrzny dzień. Według meteorologów prędkość wiatru może dochodzić nawet do 90 kilometrów na godzinę.

10 tysięcy metrów sześciennych drewna usunięto z lasów kaliskiego nadleśnictwa. To efekt wichur, które w ostatnich miesiącach szalały nad naszym regionem. Najwięcej szkód wiatry wyrządziły w okolicach Rezerwatu Długosz w Brzezinach. W przypadku lasów prywatnych straty nadal są szacowane.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega Wielkopolskę przed silnym wiatrem. Według prognoz wiatr może nam dziś dokuczać przez całe popołudnie aż do wieczora.

Do czasu usunięcia skutków orkanu Ksawery nie należy wchodzić do parków oraz na place zabaw – apelują władze Kalisza. Od piątku trwa szacowanie strat spowodowanych przez wichurę. Największe szkody wiatr wyrządziła w zieleni, uszkodzona jest też infrastruktura miejska oraz kilka budynków. Prace porządkowe potrwają kilka dni.

190 interwencji przeprowadzają od rana strażacy z Kalisza i okolicznych gmin. To głównie powalone drzewa, zniszczona infrastruktura drogowa, przygniecione samochody i uszkodzone budynki mieszkalne. Orkan Ksawery, który w czwartek przetoczył się nad regionem, nie tylko niszczył wszystko na swojej drodze, ale także zabijał. W Ostrowie Wielkopolskim zginęła kobieta, a dwie inne osoby, w tym strażak, zostały ranne.

Wokół Kalisza szaleją burze. Strażacy nie nadążają z interwencjami.

Prawdopodobnie sobotnia wichura przewróciła drzewo na Cmentarzu Miejskim w Kaliszu. Skutki tego zdarzenia są niestety poważne; uszkodzonych może być nawet kilkanaście nagrobków.

Kilka tysięcy osób pozbawionych było prądu w związku z wichurą, która przeszła w sobotę nad naszym regionem. Większość awarii udało się już usunąć. Elektryczności nie mają jeszcze mieszkańcy gminy Blizanów.

Kaliscy strażacy mają pełne ręce roboty. Od popołudnia interweniują w związku z silnym wiatrem, który sieje zniszczenie w okolicy – zrywa dachy i łamie drzewa.

Niecodzienna akcja strażaków – ochotników z Opatówka. W czwartek na skutek wichury w jednym z mieszkań zabrakło prądu. Wysiadł też respirator pomagający oddychać kobiecie.

Chwilowo mocno wiało, ale wiatr nie zrobił większych szkód w Kaliszu i regionie. Straż pożarna w związku z wiatrem interweniowała tej nocy zaledwie dwa razy. To jednak nie koniec. Ostrzeżenie o wichurach w naszym regionie obowiązywać będzie jeszcze cały dzień. Dziś można się spodziewać również opadów śniegu.

To będzie wietrzna noc. Poznańskie biuro IMGW ostrzega przed silnym wiatrem, który dziś wieczorem i w nocy wystąpi w Kaliszu. Wiać może nawet do 100 km/h.

Tym razem nie burza a silny wiatr. Na tyle niebezpieczny, że IMGW wydało ostrzeżenie przed nim dla naszego regionu. Kulminacja wichury jeszcze nie nastąpiła, a kaliska straż pożarna już miała kilka interwencji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru.

Uwaga! Nadciąga silny wiatr- ostrzegają synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Wiatr wieje coraz mocniej od samego rana, a będzie gorzej. Porywom wiatru będzie towarzyszyć intensywny deszcz, niskie ciśnienie i niska temperatura, ta odczuwalna spadnie nawet do – 10 st. C.

Gdy inni szukają schronienia i nie wychylają nosa z domu, on bierze ze sobą kamerę i idzie na spotkanie z niebezpiecznym żywiołem. Mateusz Pietrzak, który sam o sobie mówi kaliski łowca burz, od kilku lat obserwuje, filmuje i fotografuje gwałtowne burze, wichury i każde niespotykane zjawisko na niebie.  Nagranymi materiałami dzieli się w Internecie z innymi i przekonuje ich, że gwałtowna burza jest tak samo piękna, co i niebezpieczna. O niebezpieczeństwie takich zjawisk przekonał się na własne skórze, gdy piorun uderzył zaledwie 3 metry od niego. To go jednak nie zniechęciło. Mateusz obserwuje niebo dalej i uczy się przewidywać pogodę.

To była wietrzna noc, ale nad Kaliszem wiało znacznie spokojniej niż np. na Pomorzu. Kaliscy strażacy interweniowali 3 razy. Za każdym razem chodziło o połamane drzewa i gałęzie zalegające na drodze.