Z trudnymi warunkami Bartek Czarciński zmagał się już od kilku dni. W poniedziałek, 3 października na fanpage’u Polacy Dookoła Świata tak pisał o swoim rejsie: „Walka o utrzymanie pozycji trwa dalej! (…) W nocy rozwiało się do 40 węzłów. Oczywiście pod wiatr. (…) Wydaje się, że takie już prawo tego mojego rejsu. Wszystkie strategiczne miejsca musimy okupić cierpliwością. Tak było i przed równikiem. Tak więc dalej poznajemy się z Oceanem”.
Prawdopodobnie dziś w nocy żywioł wziął jednak górę. Jak podaje portal sailing.org.pl, z ostatniego e-maila, który kaliszanin wysłał we wtorek po godz. 22.00 do kapitana Henryka Jaskuły, wynika, że siła wiatru osłabła do 33,6 węzła. Mimo to wysoka fala przewróciła niedużą „Perłę”. Na szczęście żeglarzowi nic się nie stało. - Potwierdzamy, że rejs Bartka został przerwany. Kapitan jest bezpieczny i płynie do portu. Bardzo prosimy o powściągliwość w komentarzach i dywagacjach na temat zaistniałej sytuacji. O wszystkim będziemy Państwa informować – podaje fanpage Polacy Dookoła Świata, na którym Bartek zamieszczał swoje wpisy.
W samotny rejs dookoła świata Bartek Czarciński wypłynął 4 czerwca. W rok zamierzał opłynąć Ziemię, nie zawijając do portów. Już po trzech dniach jego łódź, którą budował przez 6 lat, miała kolizję z większą jednostką. Po niezbędnych naprawach, kaliszanin ponownie wypłynął w morze 18 czerwca. Na wodzie przebywał przez 108 dni.
MIK, fot. Bartek Czarciński
Napisz komentarz
Komentarze