rejs

Kaliski żeglarz Bartek Czarciński będzie w najbliższą środę gościem Komoda Club. W ramach cyklu „Kulturalne środy” opowie o niedokończonym rejsie dookoła świata.

Bartek Czarciński wrócił w niedzielę do kraju. Przyleciał z Port Elizabeth w RPA, gdzie trafił po wypadku na Oceanie Indyjskim, który po 16 tygodniach przerwał jego samotny rejs dookoła świata. Jak pisze na swoim fanpage’u trudno mu było rozstać się z łódką, którą budował samodzielnie przez 6 lat. „Perła” została przewrócona przez dużą falę, straciła maszt i sterowność.

Po niespełna 16 tygodniach na morzu, kaliszanin Bartek Czarciński kończy samotną podróż dookoła świata. Jego jacht „Perła” został przewrócony przez falę na Oceanie Indyjskim. Żeglarzowi nic się nie stało, jest bezpieczny i płynie do portu.

We wtorek 12 lipca o godzinie 13:05 Bartek Czarciński na swojej samodzielnie zbudowanej „Perle” wpłynął na szerokie wody Atlantyku. Trzeci tydzień w rejsie dookoła świata to nie tylko szerokie wody oceanu, ale także… problemy ze śmieciami.

Z Polski ma jeszcze chleb i trochę żółtego sera. A oprócz tego 400 kilogramów obiadów, które choć liofilizowane smakują jak prawdziwe domowe - zapewnia kaliszanin Bartek Czarciński. Żeglarz od dwóch tygodni kontynuuje samotny rejs dookoła świata, bez zawijania do portów. Jak radzi sobie na morzu?

Swój pierwszy meldunek z „Perły” przesyła Bartek Czarciński, który wybrał się w samotny rejs dookoła świata. Kaliszanin ominął już Cieśniny Duńskie i płynie Morzem Północnym w kierunku wybrzeży Wielkiej Brytanii. Przez rok, bez zawijania do portu, na zbudowanej przez siebie łodzi chce opłynąć Ziemię.

Dokładnie o godz. 6:30 w sobotę, 18 czerwca kaliszanin Bartek Czarciński ponownie wyruszył w samotny rejs dookoła świata. Przez ostatnie dni przebywał w Polsce, by po kolizji ze statkiem naprawić masz swojej łodzi.

Jak to możliwe, że na otwartym morzu mała łódka zderzyła się z ogromnym statkiem? Taka sytuacja, już w drugim dniu podróży dookoła świata, przydarzyła się Bartkowi Czarcińskiemu z Kalisza. W drodze powrotnej do Świnoujścia kapitan zdradza okoliczności tego zdarzenia.

Pechowe zdarzenie na morzu - Bartek Czarciński musi wracać do portu. Po kolizji z innym statkiem, uszkodzeniu uległ maszt „Perły”, na której kaliszanin wyruszył w miniony piątek w roczny, samotny rejs dookoła świata. Na szczęście żeglarzowi nic się nie stało.

Od soboty jest już na morzu. Przed nim rok samotnej podróży, bez zawijania do portu. 29-letni kaliszanin Bartek Czarciński wyruszył 4 czerwca w rejs dookoła świata. Płynie na samodzielnie wybudowanej łodzi. W Gdyni żegnali go rodzice, 1,5-roczna córeczka przyjaciele i przedstawiciele kaliskiego Ratusza - w sumie kilkadziesiąt osób.

Samotny rejs dookoła świata, bez zawijania do portów, na samodzielnie zbudowanej łódce. Tego chce dokonać 28-letni kaliszanin, Bartłomiej Czarciński. Młody żeglarz zaczyna intensywne przygotowania do swojej przygody życia. We wtorek na Głównym Rynku zaprezentował „Perłę” – łódkę, na której w rok chce pokonać 32 tysiące mil.