Zaczęło się w lipcu 1993 roku, kiedy to Grzegorz Chwiałkowski rozpoczął organizować sobotnie festyny dla niepełnosprawnych dzieci. Znalazło się kilka osób, które wsparły pikniki, przekazując żywność. Wtedy okazało się, że część maluchów, która przychodziła na przystań KTW, gdzie były organizowane imprezy, zabiera żywność do domu. – Darczyńcy zawsze dawali więcej kiełbasy i chleba. Kiedy kończył się festyn, za płotem czekało kilkadziesiąt dzieci, które liczyły, że też będą mogły coś zjeść – wspominał ze łzami w oczach Grzegorz Chwiałkowski.
W niedzielę było ognisko i pieczony chleb, który niektórzy zabierali do domów, dla rodzeństwa. Dlatego Grzegorz Chwiałkowski poprosił o pomoc Stanisława Paraczyńskiego, który zgodził się każdego dnia dostarczać pieczywo. Pomoc zadeklarowała też m.in. mleczarnia, a żywność organizator pikników pod topolą przywoził na przystań rowerem. Kilka lat później, z inicjatywy Jolanty Mancewicz, która wtedy była naczelnikiem wydziału środowiska w Urzędzie Miejskim w Kaliszu, spotkało się kilka osób, które zadeklarowały wsparcie dla powstającego „Banku Chleba”. – Świętujemy 20-lecie istnienia organizacji i dla wszystkich tych, którzy ją wpierają, ale też pracują jako wolontariusze, należą się słowa podziękowania za waszą pracę w przeszłości i teraz. Osób, które potrzebują pomocy nadal nie brakuje, dlatego wasza praca jest nieprzeceniona – powiedziała w czasie jubileuszu Jolanta Mancewicz, prezes Stowarzyszenia „Wszystko dla Kalisza”, które zorganizowało uroczystość.
W jej trakcie, osoby, które wspomagają „Bank Chleba”, darczyńcy, przedsiębiorcy oraz wolontariusze otrzymali podziękowania za pomoc, którą przez 20 lat dawali organizacji.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze