190 funkcjonariuszy sprawdzało stan trzeźwości kierowców podróżujących zarówno po największych wylotowych trasach Kalisza, jak i po ulicach centrum miasta. Przebadano ponad 2 800 osób. Policjanci w wielu przypadkach wykorzystywali metodę tzw. „rękawa”, gdzie badany był każdy kierujący. Takie akcje po ostatnich dramatycznych wydarzeniach, będą przeprowadzane o wiele częściej niż dotychczas. A zatrzymywani do kontroli kierowcy, takie postanowienie popierają.
- Tak powinno być. Nikt nie powinien wsiadać po alkoholu – powiedział naszym reporterom jeden z kontrolowanych.
- Uważam, że jest to bardzo dobry pomysł, bo jest tyle nietrzeźwych kierowców, którzy zagrażają naszemu życiu i nie tylko naszemu, wszystkich naszych dzieci – dodał inny.
Podczas akcji zatrzymano rowerzystę, który w wydychanym powietrzu miał 1,5 promila alkoholu. W dodatku był już karany za jazdę po pijanemu, miał sądowy zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów.
- Wtedy również ponownie prowadzimy w tej sprawie dochodzenie, a sprawa zostaje skierowana do sądu. z tym, że taki kierowca musi się liczyć, że będzie miał dwa zarzuty: jeden ponownie za kierowanie w stanie nietrzeźwości , drugi za niestosowanie się do orzeczeń sądu – mówi st. sierż. Anna Jaworska-Wojnicz rzecznik prasowy kaliskiej policji.
We wtorek rano z kolei, w ramach akcji "Trzeźwy poranek" na ul. Godebskiego wpadł 61-letni kierowca forda. Mężczyzna miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jak i kiedy zmieni się sposób karania pijanych kierowców, tego jeszcze nie wiadomo. Trwa rządowa dyskusja na ten temat. Kary mają być skuteczniej egzekwowane, a te w zawieszeniu - ograniczane.
W minionym roku kaliscy policjanci zatrzymali 908 pijanych kierowców.
Agnieszka Gierz, fot. autor, policja w Kaliszu
Napisz komentarz
Komentarze