Lotnicze Pogotowie Ratunkowe w Michałkowie swoim działaniem obejmie całą południową Wielkopolskę. Ekipa będzie wysyłana przede wszystkich do wypadków komunikacyjnych, ale na jej pomoc mogą liczyć też pacjenci, którzy potrzebują szybkiego transportu do placówek oddalonych od szpitali w Kaliszu i Ostrowie Wielkopolskim. - Do tej pory ta część Polski była zaopatrywana przez śmigłowce z Poznania, Wrocławia, a zatem ten czas dolotu w tę część Wielkopolski był dość długi.
Pierwszy lot śmiegłowca wartego prawie 30 mln złotychPierwszy lot śmigłowca ratunkowego z bazy Lotniczego Pogotowania Ratunkowego w Michałkowie. Około godziny 13.00 ratownicy otrzymali zgłoszenie do 4-letniego chłopca z miejscowości Psary w powiecie ostrowskim. Zgłoszenie miało miejsce podczas oficjalnej inauguracji działalności bazy śmigłowcowej.
Opublikowany przez Gmina Ostrów Wielkopolski na 18 listopad 2016
To pierwszy lot śmigłowca LPR z lotniska w Michałkowie
Od dziś maszyna będzie startowała z Ostrowa, a więc pacjenci: ofiary wypadków, ofiary nagłych zachorowań, szybciej otrzymają pomoc z powietrza od latającej karetki - wyjaśnia dr hab. n. o zdr. Robert Gałązkowski, dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Po drugie będą szybciej przywiezieni do ośrodków leczniczych. Szpital wieloprofilowy w Ostrowie Wielkopolskim jest ośrodkiem referencyjnym, mamy tutaj kardiologię interwencyjną, dobry oddział ratunkowy, dobry oddział intensywnej terapii, dziecięcy, więc ci pacjenci w krótszym czasie dotrą do właściwego szpitala, a jeżeli będzie zachodziła taka potrzeba to będą z tego szpitala śmigłowcem transportowani do ośrodków specjalistycznych, czy to w Poznaniu czy we Wrocławiu.
Ratownicy i piloci
W piątek, punktualnie o 12.30 ruszył dyżur śmigłowcowej służby ratownictwa medycznego. Na dyżurze, w sposób ciągły, jest ratownik medyczny, jest pilot i lekarz. Na razie dyżury są od 7.00 do 45 minut przed zachodem słońca, co oznacza, że w bazie będą trzy pełne ekipy pilota i ratownika, którzy są pracownikami kontraktowymi LPR oraz kilku lekarzy. Ich zadanie to ratowanie ludzi tak jak robią to ekipy karetek. Tylko specyfika pracy wygląda inaczej, zdradza Tomasz Golczyk - ratownik medyczny. - Pracujemy na dwóch stanowiskach. Jesteśmy członkiem załogi, mamy obowiązki lotnicze: obsługa urządzeń nawigacyjnych, współpraca z pilotem, a po lądowaniu udajemy się z lekarzem na miejsce zdarzenia i pełnimy funkcję ratownika medycznego. Potrzebne jest dodatkowe przeszkolenie oraz szkolenia okresowe. Ćwiczymy sytuacje awaryjne w symulatorze, oprócz tego mamy szkolenia wewnętrzne medyczne - wyjaśnia.
Pracownicy LPR doświadczenie zdobywali, pracując np. w pogotowiu ratunkowym. Jak mówią często zdarzały się sytuacje, w czasie których helikopter ratował komuś życie. Każdego roku powietrzna karetka z Poznania zabierała kilkadziesiąt ofiar wypadków z okolic Ostrowa Wielkopolskiego. W ubiegłym roku 15 pacjentów z tamtejszego szpitala, którzy musieli szybko trafić do innej placówki w kraju. Teraz czas oczekiwania na pomoc skróci się o cenne dla życia i zdrowia minuty. - Na pokład możemy zabrać jedną osobę i musimy dokonać oceny każdego pacjenta na miejscu zdarzenia, zabezpieczyć tych pacjentów, a zabieramy na pokład najciężej poszkodowanego – wyjaśnia Krzysztof Chmiela, lekarz medycyny ratunkowej.
Inwestycja bez precedensu
Maszyna, która wylądowała w Michałkowie już w środę, kosztowała 20 milionów złotych. Helikopter wyposażony jest w defibrylator, który pozwala monitorować cały układ krążenia, jest respirator, który w przypadku kiedy pacjent nie jest w stanie sam oddychać przejmuje to zadanie, pompę infuzyjną do precyzyjnego dawkowania leków kardiologicznych oraz pełen zestaw leków. Tymczasowo helikopter będzie stacjonował w hangarze, w którym trzymane są samoloty Aerokulubu Ostrowskiego. W przyszłym roku rozpocznie się budowa stałej siedziby dla pracowników LPR. - Pieniądze na ten cel są już w naszej dyspozycji. Budżet województwa przeznaczy na to 3,5 mln złotych, a 96 samorządów i to trzeba podkreślić, zdecydowało się razem z nami partycypować w kosztach budowy tej bazy – mówi Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego. - To składka bez precedensu w historii nie tylko naszego województwa. Samorządy zadeklarowały kwoty proporcjonalne do liczby mieszkańców, uczestnicząc w inwestycji, która jest tak naprawdę inwestycją państwową. Natomiast zdecydowały, że jest tak ważna, że są gotowe swoje pieniądze na ten cel przeznaczyć.
Trwają prace dokumentacyjne. Stała, profesjonalna baza powstanie w 2018 roku i będzie kosztowała w sumie 6 milionów złotych.
LPR to elita
Historia ratownictwa powietrznego sięga lat 30-tych ubiegłego wieku. Współczesna zaczyna się 16 lat temu. Obecnie LPR ma kilkanaście stałych baz i jedną sezonową działającą latem nad Bałtykiem. W ubiegłym roku, ówczesny wiceminister zdrowia Sławomir Neumann, ogłosił, że w Polsce powstaną cztery nowe lokalizacje LPR. Oprócz Michałkowa, drugiej po Poznaniu bazy w Wielkopolsce, takie lądowiska zyskały także województwa lubuskie i opolskie. - LPR to elitarna część państwowego ratownictwa medycznego, szczególnie od pewnego czasu wszyscy, którzy zarządzają w służbie zdrowia starają się budować potęgę LPR tak, żeby sprostać nowoczesnym wyzwaniom – powiedział obecny na uruchomieniu dyżuru minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Przez 16 lat działania Lotnicze Pogotowie Ratunkowe przetransportowały ponad 90 tysięcy pacjentów. W jego strukturach jest kilkanaście helikopterów, a ofiarom wypadków pomaga pół tysiąca pracowników.
Życie pisze zaskakujące scenariusze
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe w Michałkowie ma już za sobą pierwszą akcję. Podczas gdy w piątek wszyscy podziwiali helikopter, przyszło nagłe wezwanie. Pomocy potrzebowała 4-letnia dziewczynka, która dostała napadu drgawek padaczkowych. Dziecko było w przedszkolu w miejscowości Psary w powiecie ostrowskim. Trzyosobowa ekipa LPR: lekarz, ratownik i pilot, tuż przed poświęceniem helikoptera, ruszyła do akcji. W ciągu kilku minut dziewczynka trafiła do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
Samo życie, które udowodniło, że baza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w tej części Wielkopolski to niezbędna inwestycja.
AW, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze