– Prowadzimy intensywne prace nad poznańską odnogą linii „Y”, a dokładnie odcinkiem Sieradz – Kalisz – Pleszew – Poznań. W grudniu 2024 roku złożyliśmy do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Poznaniu wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla 72–kilometrowego odcinka między Pleszewem a Poznaniem, a już w lutym tego roku wysłaliśmy kolejny: tym razem dotyczył on 74-kilometrowego odcinka między Sieradzem i Pleszewem – mówi Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK.
Spółka CPK informuje, że odebrała koncepcję programowo- przestrzenną dla linii kolejowej między Sieradzem, Kaliszem, Pleszewem i Poznaniem.
Po zatwierdzeniu koncepcji programowo–przestrzennej (KPP) rozpoczęły się prace nad opracowaniem projektu budowlanego, które mają potrwać do III kwartału 2026 r. W IV kwartale 2026 r. spółka CPK planuje złożenie wniosku o wydanie pozwolenia na budowę, jego pozyskanie umożliwi rozpoczęcie prac budowlanych w I kwartale 2028 i przekazanie linii do eksploatacji do końca 2035 r. – informuje CPK.

CPK udostępnia tylko taką "mapę" inwestycji
Nie wiadomo od kogo spółka „odebrała koncepcję” i co w tej koncepcji jest. Wiadomo, że jeśli rozpoczęły się prace nad opracowaniem projektu budowlanego – jak pisze CPK- to projektanci muszą z grubsza wiedzieć, co projektują i gdzie. Nie wiedzą tego mieszkańcy m.in. ulicy Elektrycznej w Kaliszu. Przy tej ulicy jest co najmniej 20 domów, po których ma przebiec obwodnica kolejowa Kalisza, ale mieszkańcy nie są informowani o konkretach.
W dalszym ciągu nic nie wiemy i oczywiście zero kontaktu – pisze do nas wczoraj jedna z mieszkanek
Mieszkańcy ul. Elektrycznej z transparentami i swoimi postulatami przyszli na ostatnie spotkanie z kandydatem na prezydenta RP, Rafałem Trzaskowskim z PO. Zostali zignorowani
CPK ze swoim wczorajszym komunikatem udostępnia ogólną mapę, na której jest zaznaczony tzw. bypass w Kaliszu. Wcześniej prosiliśmy ich o dokładne mapy z przebiegiem tej obwodnicy. Nie udostępniono nam dokumentów.
Podsumowując, CPK zapowiada kolejny etap inwestycji, nie informuje mieszkańców o dokładnym przebiegu bypassa, a ma być on budowany przez miasta, nie tylko ulicą Elektryczną, bo to dotyczy Piwonic i Sulisławic, po to, by mieszkańcy Poznania czy Warszawy mogli o kilka minut szybciej dojechać do celu. Ponadto te najszybsze pociągi wypełnione pasażerami ze stolicy u nas się nie zatrzymają.
Politycy milczą. Mieszkańcy Elektrycznej mają pretensje do kaliskich polityków, szczególnie tych z koalicji rządzącej, że milczą w tej sprawie. Dwie kaliskie posłanki: Karolina Pawliczak i Barbara Oliwiecka zasiadają w sejmowej komisji infrastruktury, więc teoretycznie mają wpływ, a co najmniej wiedzę nt. tej kolejowej inwestycji, ale unikają tego tematu. W tej sprawie nie wypowiada się też poseł Witczak czy senator Pęcherz - wieloletni parlamentarzyści, wpływowi w kręgach Platformy Obywatelskiej. Jednak władze PO zasiadają w Poznaniu i w Warszawie, nie w Kaliszu przy Elektrycznej. Kaliszanie zagrożeni wysiedleniem na rzecz wygody pasażerów z wielkich miast zapowiadają kolejne protesty.
Jeszcze rok temu obowiązywał inny wariant budowy Kolei Dużych Prędkości. Miała ona wjeżdżać do Kalisza tzw. wariantem W9. Został on wypracowany w konsultacjach społecznych z mieszkańcami wszystkich miejscowości, których KDP dotyczyła. Nowe władze spółki CPK, po zmianie rządu, ogłosiły, że w Kaliszu będzie budowany bypass - konsultacji społecznych nie było.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze