Półtora tygodnia temu Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt HELP ANIMALS otrzymało zgłoszenie od mieszkańca Zagorzyna (gmina Blizanów, powiat kaliski), że przy drodze leży wycieńczony i drastycznie zagłodzony pies. - Pojechałyśmy we wskazane miejsce. Naszym oczom ukazał się tragiczny widok, widok psa zagłodzonego prawie na śmierć. Gdyby nie zainteresowanie i interwencja wspaniałych ludzi kilka dni później zwierzę by nie żyło. Pies w typie labradora, około 10-letni, same kości i skóra, która pokryta była różnego rodzaju robactwem, totalnie odwodniony, z prawie zerową świadomością, organizm zaczął już trawić mięśnie! Sunia nie miała siły stać na nogach. Zwinięta w kłębek leżała pod płotem i czekała na śmierć – czytamy na profilu Stowarzyszenia na facebooku.
Co najbardziej bulwersujące – pies miał właścicieli i konał na ich oczach, pod płotem „swojego domu”. Interweniujący obrońcy praw zwierząt weszli na posesję, przy której leżał labrador. – Osoba mieszkająca w tym domu przyznała, że to jej pies. Usłyszeliśmy, że „ten pies chodził, by zdechnąć”. Z tą osobą nie dało się normalnie porozmawiać, a jej tłumaczenia były dziwne i absurdalne - mówi nam Anna Małecka z HELP ANIMALS.
Wiadomo, że na posesji znajdują się jeszcze dwa psy, które są w lepszym stanie niż labradorka. Sprawa została zgłoszona na policję. Wygłodzony i wycieńczony pies trafił do domu tymczasowego. Tu wraca do zdrowia.
AG, fot. Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt HELP ANIMALS/fb
Napisz komentarz
Komentarze