Nagranie wykonane zostało w czwartek wczesnym rankiem. Mokry śnieg, który zaczął padać w środę wieczorem i zamarzł doprowadził do paraliżu na ul. Podmiejskiej. Na filmie Marcina widać zaśnieżoną jezdnię i ciężarówki mające olbrzymi problem z pokonaniem odcinka od Ronda Dobrzeckiego do Ronda Westerplatte. Podobnie wyglądało dziś wiele mniejszych ulic, niektóre były zupełnie oblodzone. Miejskie służby zapewniają, że pracowały pełną parą. - Pierwszy wyjazd odnotowano już o godz. 20.30 w środę. W sumie w 4 strefach, na które podzielony jest Kalisz pracowało 9 pługopiaskarek – mówi Marcin Fingas z Miejskiego Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji w Kaliszu. – Prace trwały do 2.00 – 3.00. w nocy, następnie zostały wznowione o 4.00 i trwały do 7.00. Łącznie służby pracowały od 7 do 8,5 godz. Był to pierwszy w tym sezonie tak zmasowany atak zimy w Kaliszu.
W powiecie służby drogowe wyjechały w nocy. – Śnieg zaczął sypać około 23.00 w środę, dlatego piaskarki pojawiły się o godz. 1.00 – 2.00, bo wtedy wystąpiła najtrudniejsza sytuacja. Ciężki sprzęt pracował we wszystkich 3 rejonach, bo na tyle podzielony jest powiat. Aktualnie drogi nie są czarne, ale też nie ma lodu. Gdzieniegdzie leży błoto pośniegowe – mówi Wioletta Przybylska, dyrektor Wydziału Promocji, Informacji i Obsługi Rady w Starostwie Powiatowym w Kaliszu.
Mimo kłopotówe kierowcy poradzili sobie nieźle - policja odnotowała tylko kilka stłuczek. Jutro sytuacja na drogach może być jednak podobna. To, co stopniało w ciągu dnia lub jeszcze spadnie (przewidywane są opady deszczu ze śniegiem), w nocy zacznie zamarzać.
MIK, wideo: czytelnik portalu Marcin
Napisz komentarz
Komentarze