- Operator steruje dronem tak, by ten znalazł się nad kominem. Urządzenie pobiera próbkę dymu, która jest od razu analizowana. Operator dostaje wynik na tablecie. Wie, czy palone są na przykład plastiki - mówi dla wyborczej.pl Tomasz Kierul z firmy SoftBlue, która jest pionierem w produkcji dronów analizujących dym z kominów. Ten producent nie sprzedaje tego typu dronów, a je wynajmuje wraz z przeszkolonym operatorem z certyfikatami.
Nad użyciem bezzałogowego statku powietrznego do walki z tymi, którzy palą w piecach śmieciami, ubraniami, plastikami, poważnie zastanawia się miasto. Funkcjonariusze mieliby również na wyposażeniu analizator popiołu. – Obecnie jesteśmy na etapie rozpoznania, ile te urządzenia kosztują, na ile jest to ekonomiczne rozwiązanie. Na pewno musimy działać bardziej niestandardowo. W najbliższym czasie powołam specjalną grupę strażników, którzy przejdą profesjonalne szkolenie dotyczące spalania w piecach niedozwolonych rzeczy. Będziemy pobierać próbki z pieców i przesyłać je do odpowiedniego laboratorium – mówi nam Dariusz Hybś, Komendant Straży Miejskiej Kalisza.
Do tej pory strażnicy nie pobierali próbek popiołu do badań. Takie badania są dość kosztowne, a na wyniki trzeba czekać nawet kilka tygodni. Funkcjonariusze nakładali mandaty, jeśli były ewidentne dowody na to, że np. w piecu spalane są plastikowe butelki czy inne odpady. W ostatnich kilku dniach kaliska straż miejska codziennie otrzymywała po kilkanaście zgłoszeń od mieszkańców, którzy podejrzewali, że w danym domu pali się niedozwolonymi rzeczami.
W 2016 roku kaliska jednostka odnotowała ponad 300 zdarzeń w tej kategorii. Z dotychczasowych działań wynika, iż w przypadku większości zgłoszeń, na miejscu nie stwierdzono faktu spalania rzeczy zabronionych, pomimo uzasadnionego podejrzenia, iż do tego spalania dochodziło. - Jednakże w niektórych przypadkach faktycznie ujawniono proceder spalania takich rzeczy jak: przedmioty z tworzywa sztucznego, folie, plastikowe pojemniki i butelki, opakowania po żywności, odzież, obuwie, odpady z gumy oraz drewno pokryte farbami i lakierami – mówi Dariusz Hybś. W wielu przypadkach takie zachowanie wynika z trudnej sytuacji materialnej. Niestety zdarzają się takie osoby, które do pieca wkładają śmieci, odzież ze zwykłej „oszczędności”.
W trakcie podjętych czynności funkcjonariusze nałożyli 17 mandatów karnych na łączną kwotę 3 150 złotych oraz pouczyli 64 osoby.
AG, fot. Straż Miejska Kalisza
Napisz komentarz
Komentarze