Z dotychczasowych ośmiu wyjazdów kaliszanie zawsze wracali na tarczy. Tym razem było inaczej. Złą serię kaliszanie przerwali na parkiecie w Nowej Soli, pewnie ogrywając miejscowych Muszkieterów. Wprawdzie niedzielny mecz lepiej zaczęli gospodarze, którzy po niespełna trzech minutach prowadzili 8:0, ale jeszcze przed końcem pierwszej kwarty na prowadzenie wyszli przyjezdni, którzy w kolejnych odsłonach w pełni kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Tuż przed finiszem trzeciej części prowadzili nawet 55:38, by zwyciężyć 67:58.
W kaliskim zespole nie zawiedli liderzy. Łukasz Wojciechowski zgromadził 24 punkty, osiem asyst i cztery przechwyty, a Artur Mrówczyński do 17 oczek dołożył 12 zbiórek. Tylko dwa punkty mniej miał na swoim koncie Jakub Kołodziej. Rywale wzmocnieni byli w niedzielę obecnością Kamila Zywerta i Jakuba Dera, graczy z szerokiego składu Stelmetu Zielona Góra i choć byli oni najlepiej punktującymi zawodnikami Muszkieterów, to w rezultacie niewiele pomogli rezerwom mistrza Polski.
Zauważyć trzeba, że oba zespoły nie grzeszyły skutecznością rzutów z gry (zwłaszcza gospodarze), a ponadto notowały sporo strat (po 23). Nad wyeliminowanym tych mankamentów koszykarze KKS-u muszą jeszcze popracować, by stawić czoła wyżej notowanym ekipom. Ważne natomiast, że dzięki drugiej z rzędu wygranej odbili się od ligowego dna i awansowali na 12. miejsce, z widokami nawet na lokatę w czołowej ósemce, zważywszy, że mają do rozegrania zaległe mecze. Jeden z nich zaplanowany jest na najbliższą środę w Jeleniej Górze.
(mso), fot. KKS Energa Drogbruk
***
Muszkieterowie Nowa Sól – KKS Energa Drogbruk Kalisz 58:67 (19:23, 11:15, 11:17, 17:12)
KKS: Wojciechowski 24 (3x3), Mrówczyński 17, Kołodziej 15 (3x3), Galewski 7 (1x3), Kol – Kowalski 2, Ostój 2, Bartkowski, Pawlik.
Napisz komentarz
Komentarze