Do zdarzenia doszło w domu jednorodzinnym w nocy z piątku na sobotę. Straż pożarną wezwano o godzinie 5:30. – Po dojechaniu na miejsce w jednym z pokoi zastaliśmy dwie dorosłe osoby, które reanimowały chłopaka leżącego w łóżku. Okna na parterze budynku były już otwarte. Jedna osoba dorosła znajdowała się na zewnątrz budynku. Strażacy ułożyli chłopca na podłodze i niezwłocznie przystąpili do udzielenia kwalifikowanej pierwszej pomocy, która polegała na resuscytacji krążeniowo-oddechowej z użyciem defibrylatora. Resuscytację prowadzono do czasu przybycia Zespołu Ratownictwa Medycznego. Lekarz z ratownikami medycznymi przejęli czynności związane z RKO, które prowadzone były około 45 minut. Czynności życiowych nie udało się przywrócić, lekarz stwierdził zgon - mówi bryg. Tomasz Niciejewski, oficer prasowy krotoszyńskiej straży pożarnej.
W czasie kiedy prowadzona był resuscytacja krążeniowo oddechowa, ratownicy ewakuowali dwie osoby dorosłe na zewnątrz oraz dokonali pomiarów. W czasie działania służb stężenie czadu było już niewielkie. Rodzice chłopca trafili do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Okoliczności i przyczyny zdarzenia bada policja i prokurator. Jak mówi nam bryg. Niciejewski, czad najprawdopodobniej ulatniał się z metalowego pieca, tzw. kozy, który znajdował się w pokoju chłopca.
AG za straż pożarna w Krotoszynie, zdjęcia: kpt. Dariusz Kulawski
Napisz komentarz
Komentarze