Sytuacja kaliszan jest, delikatnie mówiąc, niewesoła. Na cztery mecze przed końcem sezonu zajmują oni przedostatnie miejsce w tabeli grupy D drugiej ligi, a w praktyce przesunąć mogą się tylko o jedną pozycję. Muszą jednak łapać punkty w podwójnych ilościach, co w minionych tygodniach zdecydowanie nie było ich normą. Dlatego sobotni bój z Rawią będzie bardzo ważny, bo to ostatni dzwonek, by nie stracić kontaktu z jedenastym obecnie MKS-em Otmuchów.
Łukasza Wojciechowskiego i spółkę czeka trudne wyzwanie, bo ekipa z Rawicza to w tej chwila piąta siła rozgrywek. Ostatnio rozbiła Gimbasket Wrocław, notując piąte zwycięstwo w serii. Nie oznacza to jednak, że znajduje się poza zasięgiem kaliskiej drużyny. Ta pokazała w pierwszej rundzie, że z tym rywalem jest w stanie nawiązać walkę. Wprawdzie przegrała na parkiecie przeciwnika 87:95, ale po bardzo zaciętej końcówce. Emocji w rewanżu nie powinno zatem zabraknąć.
Sobotnie spotkanie rozegrane zostanie w hali przy Łódzkiej (obok basenu) o godzinie 17:00.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze