Dla siatkarek z Węgrowa sobotnie zawody nie mają w zasadzie większego znaczenia. Bez względu na wynik zakończą one tę część kampanii na dziewiątym miejscu, a do kolejnego etapu przystąpią z ósmej lokaty, trafiając w pierwszej rundzie play-off na lidera – Wisłę Warszawa. Zupełnie inną motywację mają kaliszanki. Wprawdzie podopieczne Daniela Przybylskiego i Marty Kuehn-Jarek też są pewne udziału w dalszej rywalizacji, ale nie wiedzą jeszcze, na której lokacie zakończą fazę zasadniczą. Może to być siódma, którą obecnie zajmują, a może też ósma, bo tyle samo punktów zgromadził plasujący się na tej właśnie pozycji AZS Opole. O wszystkim zadecyduje sobotnia seria spotkań.
Nad najbliższymi rywalkami beniaminek z Kalisza ma bezpieczną przewagę, pokonał je w Arenie 3:0, ale trudno pokusić się o jednoznaczne stwierdzenie, że węgrowianki nie sprawią mu w rewanżu żadnych problemów. W ostatniej kolejce ekipa z Mazowsza pokusiła się bowiem o nie lada sensację, ogrywając na wyjeździe wicelidera pierwszej ligi, Proximę Kraków. To potwierdza wielokrotnie wypowiadaną opinię, chociażby przez trenera Przybylskiego, że zaplecze OrlenLigi jest niesamowicie wyrównane i przed meczem nikogo nie można spisywać na straty. Kaliszanki mogą zatem natrafić na solidną przeszkodę, ale nie takie już w tym sezonie pokonywały.
Sobotni mecz w hali w Węgrowie rozpocznie się o godzinie 18:00.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze