Pierwsze utrudnienia na kierowców czekają na wysokości stacji benzynowej, na skrzyżowaniu Zachodniej z Wrocławską. Tutaj jest kilka dziur, w niektórych ustawiono pachołki. Kolejny slalom drogowcy zafundowali przy fabryce mebli i na wysokości ogródków działkowych. - I to na weekend, kiedy ruch na tej ulicy jest większy niż normalnie, bo oprócz samych mieszkańców tej części miasta korzystają z niej także jadący na giełdę - pisze do nas w mailu czytelnik portalu faktykaliskie.pl. - Do tego nie każda dziura jest oznakowana. Niektóre są tak blisko siebie, że nawet trudno je ominąć. Jadąc wieczorem, możemy być pewni, że w jedną z nich wpadniemy. Rozumiem dziury, ale takie coś naprawia się od razu, a nie zostawia na kilka dni.
Zachodnia i łącząca się z nią Romańska to jedne z gorszych ulic w naszym mieście. Dziura na dziurze, po każdej kolejnej zimie, oznacza, że tak naprawdę obie są jedną wielką łatą, do tego często z wybojami i spadami. Dlatego w ubiegłym roku Rada Sołectwa Sulisławice, przez które przebiegają ulice, jako pierwsza w naszym mieście złożyła projekt inicjatywy uchwałodawczej o remont zniszczonych kilkunastu kilometrów. Rada Miejska się zgodziła, ale na generalną naprawę mieszkańcy oraz kierowcy jadący w kierunku Grabowa nad Prosną czy właśnie na Giełdę Kaliską, mogą liczyć dopiero za kilka lat. Teraz nie ma na to pieniędzy.
AW, zdjęcia czytelnik portalu faktykaliskie.pl
Napisz komentarz
Komentarze