Uczniów ze szkoły w Trzcielinach ustawili płotki, a między nimi wykopali specjalne kanały. Płazy, które chcą przejść przez jezdnię wpadają do dziur, a z nich są wyciągane przez poławiaczy i przenoszone przez stanowiącą dla zwierząt śmiertelne niebezpieczeństwo jezdnię. - Rejon to obszar podmokłych łąk, z ciekami wodnymi, sąsiedztwo największego zbiornika Gospodarstwa Rybackiego - Trzcielinu Wielkiego. Większość żyjących tu żab swoje gody prowadzi w płytkich i nasłonecznionych zbiornikach wodnych – wyjaśnia Tomasz Wojtasik z Urzędu Gminy w Przygodzicach. - Od początku akcji, która trwa ponad dwa tygodnie, udało się już odłowić grubo ponad sto żab.
Gatunki występujące na tym terenie to m.in. ropucha szara, grzebiuszka ziemna, żaba moczarowa, jeziorkowa, trawna oraz brunatna. Na poboczu drogi ustawiono rzadko spotykany znak ostrzegawczy, na którym widnieje żaba. Okazuje się, że problem dotyczy także Ostrowa Wielkopolskiego. Ulice Winna i Górnicza to także trasa wędrówek ropuchy szarej. Dlatego na czas migracji godowej płazów, która właśnie trwa, ustawiono tam specjalne szlabany, ale te są nieszczelne, a kierowcy zdają się ich nie zauważać. – Z apelem, by uszczelnić szlabany i postawić odpowiednie oznakowanie ostrzegające kierowców i przypominające o żabach na drodze, zwróciła się organizacja Chrońmy Lokalną Przyrodę – mówiła na ostatniej sesji Rady Miejskiej Ostrowa Wielkopolskiego radna Milena Kowalska. – Na krótkim, około 300-metrowym odcinku, przejechano w ostatnim czasie 16 ropuch szarych. Beztroska kierowców powoduje degradację środowiska.
I może zakończyć się wysokim mandatem. Ominięcie szlabanu to dla kierowcy kara w wysokości 500 złotych.
AW, Tomasz Wojtasik, UG w Przygodzicach
Napisz komentarz
Komentarze