Filharmonii Kaliskiej udało się pozyskać sponsora, który zakupił i udostępnił do użytkowania koncertmistrzom naszej orkiestry skrzypce włoskie z początku XVIII w. szkoły mediolańskiej Carlo Giuseppe Testore. Były on własnością jednego ze znakomitych profesorów nowojorskiej uczelni muzycznej, który zmarł niedawno, a jego kolekcja trafiła na aukcję. Adam Klocek nie chce mówić o cenie, bowiem zobowiązany jest do tajemnicy, ale warto wiedzieć, że rekord aukcyjny za zakup tej klasy instrumentu wynosi ponad 200 tysięcy dolarów. - Na Zachodzie jest taki zwyczaj, że koncertmistrzowie i znakomici muzycy tych najznamienitszych orkiestr również używają skrzypiec, najczęściej włoskich, z XVIII wieku, ponieważ uchodzą za najszlachetniejsze i również o najdonioślejszym dźwięku – mówił Adam Klocek, dyrektor Kaliskiej Filharmonii. - W Polsce, niestety, ponieważ jesteśmy bardzo wyjałowieni, jeśli chodzi o kulturę i zasób starych instrumentów tej klasy, jest ich bardzo, bardzo niewiele, tylko w rękach prywatnych, to tym bardziej cieszy, że udało się pozyskać osobę, która zresztą pragnie pozostać anonimowa, która kupiła te skrzypce i pozostaje ich właścicielem, jak to jest w zwyczaju, natomiast przekazuje do użytkowania Filharmonii Kaliskiej dla naszych panów koncertmistrzów znakomitych, aby mogli na nich grać.
Zdaniem dyrektora Adama Klocka zmieni się nie tylko brzmienie orkiestry, ale także wzrośnie jej prestiż, bo różnica pomiędzy nawet bardzo dobrym współczesnym instrumentem a włoskim cackiem z początku XVIII wieku jest kolosalna. - Powiem szczerze pierwszy raz w życiu mam możliwość grać na tego typu instrumencie. Jest to niebywała przyjemność. Aż chce się trzymać, prowadzić długie frazy, bo ten dźwięk jest bardzo nośny, miodowy, aksamitny, ale też przy okazji bardzo otwarty - powiedział Dorian Pawełczak, koncertmistrz Orkiestry Symfonicznej FK. To on właśnie wykorzystując już cenny depozyt przygotowuje się wraz z orkiestrą do udziału w prestiżowym festiwalu im. Jerzego Waldorffa w Radziejowicach. Generalnie użytkownikiem skrzypiec będzie także drugi koncertmistrz Jakub Śmigielski. - Przez pewien czas ten instrument nie był używany, więc on też reaguje na naszą muzykalność, na to, co i w jaki sposób gramy. Docieramy się i wzajemnie inspirujemy – mówił skrzypek.
Nie tylko piękny, wymagający i inspirujący, ale także unikatowy i cenny instrument będzie przechowywany w pancernej szafie. Kaliszanie jego dźwięk usłyszą dopiero podczas jednego z pierwszych koncertów w nowym sezonie. Warto przy okazji przekazać także informację, że po pozytywnym zaopiniowaniu wniosku władz Kalisza przez ministra kultury Adam Klocek pokieruje Kaliską Filharmonią przez kolejne pięć lat.
R. Kuciński, zdj. autor
Napisz komentarz
Komentarze