Przypomnijmy, planowana rozbudowa 25-ki rozpatrywana jest obecnie w trzech wariantach: czerwony i niebieski zakładają, że przebiegać ona będzie w granicach Kalisza, przez osiedla Dobrzec i Dobro, a żółty wytycza jej szlak w oddaleniu od Kalisza na linii Ociąż - Kościelna Wieś – Kokanin
Dwie pierwsze proponowane trasy są bardzo inwazyjne, bo trzeba by wyburzyć co najmniej kilkanaście domostw, ale ile dokładnie tego nie wie nawet Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad. Nie dziwi zatem ogromny sprzeciw mieszkańców osiedli Dobrzec i Dobro, którzy nie chcą być przymusowo wysiedleni i nie chcą w swoim pobliżu czteropasmowej drogi.
Obwodnica już nie tak ważna?
Wzburzeni mieszkańcy mają ważnego sprzymierzeńca – prezydent Grzegorz Sapiński jednoznacznie opowiedział się, by 25-kę rozbudowano w wariancie żółtym, czyli omijającym nasze miasto. Tylko, że plany budowy drogi - obwodnicy Kalisza przez Dobrzec były znane od lat i Sapiński zarówno w kampanii wyborczej jak i w swojej dotychczasowej kadencji wskazywał, że to dla miasta kluczowa sprawa.
Wiosną ubiegłego roku złożono nawet wniosek na dofinansowanie tej inwestycji. Gdy okazało się, że nie dostaniemy jednak 80 mln zł dofinansowania, prezydent nie krył rozczarowania z powodu tej porażki. Wówczas miasto zabiegało przecież o budowę obwodnicy przez Dobrzec, w torze zbliżonym do wariantów, które budzą dziś oburzenie mieszkańców. Dlatego radni PO zarzucają Sapińskiemu hipokryzję. - Pytamy prezydenta kiedy jest tak naprawdę prawdziwy. Czy wtedy kiedy mówi, że będzie te pieniądze pozyskiwał i że to dla niego priorytet? Czy teraz, kiedy wskazuje, że to nie jest już taki ważny temat, że będą inne plany – mówi Sławomir Chrzanowski, radny PO.
Czwarty wariant: bliżej Kalisza, ale nie przez Kalisz
Sami radni zapytani o to, za którym wariantem przebiegu 25-ki się opowiadają, nie udzielają jasnej odpowiedzi. - Witczakówka jest bardzo ważna dla naszego regionu, dla całego regionu. Siłą przyzwyczajenia, kiedy była projektowana, zawsze był analizowany wariant czerwony. On jest miejski, dobrzecki, najmniej inwazyjny z tych wariantów miejskich. Niemniej każdy jej wariant będzie korzystnym rozwiązaniem dla Kalisza. Pytanie który jest korzystniejszy, jest to trudne do wyważenia – uważa Dariusz Grodziński, radny PO.
Jeszcze przed burzliwymi konsultacjami w kaliskim Ratuszu poseł PO Mariusz Witczak wskazywał, że „dla Kalisza najkorzystniejszy byłby wariant czerwony i niebieskim, ponieważ to rozwiązuje miastu problem braku obwodnicy”. Teraz kaliska platforma zamierza zaproponować czwarty, pośredni wariant. - Ja też czuję się zobowiązany po zebraniach sołeckich. Prosili mnie mieszkańcy Dobrzeca, żebym rekomendował wariant żółty. Natomiast rozważamy z senatorem Sitarzem zaproponowanie koncepcji pośredniej, żeby wariant żółty przybliżyć do granic miasta Kalisza. On taką koncepcję ma i myślę, że taką wystosujemy do Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad – mówi Grodziński.
Czy instytucja weźmie ją jednak pod uwagę, skoro do tej pory odbyły się już konsultacje na podstawie trzech wyznaczonych szlaków? Do rozbudowy 25-ki jeszcze długa droga – inwestycja ma powstać dopiero za 5-7 lat. Być może dlatego dziś, na rok przed wyborami samorządowymi, żadne siły polityczne nie chcą się jednoznacznie opowiadać za którymś z wariantów, bo każdy z nich jest dla kogoś niekorzystny. O ile opozycja może umywać od tego ręce, to władze Kalisza musiały podjąć decyzję. Czy jest ona podyktowana troską o rozwój Kalisza czy presją społeczną i krótkowzrocznymi politycznymi interesami?
AG, fot. archiwum, autor
Napisz komentarz
Komentarze