O planach zagospodarowania budynku po chińskim centrum handlowym poinformował kilkanaście dni temu Artur Kijewski. - W ramach rewitalizacji chcieliśmy zaproponować wykorzystanie hali na Rogatce na cele kulturalne różnych stowarzyszeń amatorskich, bo to też jest prężnie działająca grupa. – mówił wiceprezydent odpowiedzialny za kulturę.
Pomysł jest… i na razie tyle. Być może będzie ujęty w przyszłorocznym budżecie. Ale nie wiadomo. Rzucenie luźnego hasła „przeznaczmy to na kulturę” jest ostatnio dość powszechną metodą kamuflowania niechcianych obiektów, ale działa to tylko na krótką metę.
Ośrodek kultury na Fabrycznej
Ambitne plany utworzenia nowego ośrodka kultury przy ulicy Fabrycznej poznaliśmy dwa lata temu. Miasto zleciło nawet przygotowanie wizualizacji i dokumentacji projektowej dla adaptacji zrujnowanego budynku po dyskotece Futurysta.
Projektant zgarnął kilkadziesiąt tysięcy złotych za kolorowe wizje, które do dziś leżą w ratuszowej szufladzie. Obiekt niszczeje nadal, do dziś miasto nie wiele z nim zrobiło.
Chcieli zrobić dużo, nie zrobili nawet płotu
Pomysłów na zagospodarowanie tego obiektu było tyle, że różne frakcje polityczne robiły nawet na jego tle konferencje prasowe, by zabłysnąć przed mediami i mieszkańcami. Poprzednie władze Kalisza chciały w budynku po zlikwidowanym Miejskim Ośrodku Kultury przy Górnośląskiej otworzyć żłobek. Przyszły nowe władze i nowe pomysły. 2,5 roku temu radni Prawa i Sprawiedliwości na tle byłego MOK-u zapowiadali, że w tym miejscu powinien powstać Klub Aktywności Seniora. - Chcielibyśmy umożliwić starszym mieszkańcom Kalisza aktywne spędzanie czasu, także taką integrację, a być może nawet opiekę lekarską – mówił wiosną 2014 roku Andrzej Plichta, przewodniczący Rady Miejskiej Kalisza, członek PiS.
Analogicznie do sytuacji z ulicy Fabrycznej, miasto zleciło i zapłaciło za dokumentację projektową i na tym na razie koniec. Radni PiS niewiele zdziałali by swój pomysł wcielić w życie, mimo, że Artur Kijewski, wiceprezydent odpowiedzialny za kulturę, to ich partyjny kolega. Za ten teren wzięli się w końcu sami mieszkańcy i zadbali, by przynajmniej uporządkowanie ogrodzenia i zrobienie porządnego chodnika zapisać do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego. Projekt przegłosowano w ubiegłym roku i rok czeka na urzeczywistnienie.
Wynajem powietrza od PKP?
Kolejne miejsce kultury miało powstać w budynku wyremontowanego dworca PKP. Miasto dzierżawi od kolei sporą część obiektu, niektóre pomieszczenia wykorzystywane są na potrzeby MZDiK, ale spora hala stoi pusta.
Zimą tego roku władze Kalisza zapowiadały, że będzie tam przestrzeń wystawiennicza Galerii Tarasina. Do dziś nie odbyła się tam żadna wystawa, a wynajem pustej hali kosztuje kaliszan około 10 tysięcy złotych miesięcznie.
MS, fot. autor, archiwum
Napisz komentarz
Komentarze