Obrączka na "męskości" 50-latka prawdopodobnie znajdowała się od kilkunastu godzin, przez co mężczyzna mógł nabawić się niemałych problemów. Zbyt późne zgłoszenie się po pomoc mogło skutkować nawet utratą ozdobionego organu.
Lekarze z kępińskiego szpitala próbowali udzielić pomocy zaobrączkowanemu pacjentowi. To jednak okazało się na tyle trudne, że personel postanowił wezwać na pomoc strażaków. Kpt. Jarosław Kucharzak, rzecznik prasowy KP PSP Kępno potwierdza otrzymanie zgłoszenia o problemie z nietypowo noszoną ozdobą. Strażacy, mimo że nie posiadają odpowiedniego sprzętu do takich działań, ruszyli z pomocą. Aby oswobodzić 50-latka byli gotowi użyć nawet szlifierki.
- Na tą chwile komenda nie posiada takiego specjalistycznego sprzętu do usuwania obrączek, bo to właśnie usuwanie obrączek jest najczęstszym działaniem w tym zakresie. Potrzebne jest do tego narzędzie hydrauliczne – mówi rzecznik. - Tego niestety nie posiadamy, ale od dłuższego czasu staramy się je pozyskać. Gdybyśmy jednak zostali zadysponowani do takiego zdarzenia, to myślę, że używalibyśmy narzędzi ręcznych, czy elektronarzędzi i w jakiś sposób próbowalibyśmy pomóc. Ciężko mi ocenić, bo nie wiem z jakiego materiału była ta obrączka, co to dokładnie było. Samego przebiegu działań tez nie jestem w stanie określić - mówi Kucharzak.
Na szczęście szybko okazało się, że interwencja straży pożarnej nie będzie konieczna. Personel szpitala, jak mówi rzecznik straży, poradził sobie z problemem i mężczyzna po zabiegu usunięcia obrączki wrócił do domu.
- Odbyło się to tak naprawdę w ciągu jednej minuty. Najpierw było zgłoszenie i jeszcze nie zdążyliśmy wyjechać z garażu a już był telefon, że udało się to zdjąć. W zasadzie tylko dowiedzieliśmy się, że takie zdarzenie miejsce miało a żadne działania z naszej strony podjęte nie zostały - podkreśla. Kucharzak.
Kępińscy strażacy co prawda mieli już zgłoszenia dotyczące obrączek, których zdjęcie stanowi problem, jednak biżuteria zdejmowana była z innych części ciała.
- Nie kojarzę podobnej sytuacji. Były zgłoszenia dotyczące obrączek, gdzie komuś spuchła ręka, spuchły palce a została na nich obrączka czy pierścionek i trzeba było to w jakiś sposób usunąć, ale na tej części ciała do tej pory się nie zdarzyło - mówi rzecznik straży.
źródło: MS, http://kepno.dlawas.info/, zdjęcie ilustracyjne: pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze