Nie popłynie w rejs, ale za to zachwyca i inspiruje. Ważący około 300 kg metalowy okręt kaliszanie mogli ostatnio podziwiać na Dniach Modelarza i Pasjonata w hali Arena. Stworzył go Bogdan Kaczmarczyk wraz z synem i pracownikami firmy, którą wspólnie prowadzą. - Model jest wzorowany na galeonach XV- i XVI-wiecznych. Ten typ okrętu jest typem galeonu wojennego – mówi Bogdan Kaczmarczyk z firmy Aura-Metaloplastyka w Kaliszu. – Mamy też trochę form, które nie występują tak do końca, nie wiemy np. dokładnie, jak wyglądała Santa Maria Krzysztofa Kolumba. Galeon jako taki też nie istnieje w formie takiej szczegółowej, więc jest to taka indywidualna kreacja – dodaje pan Bogdan.
Złoty Żmij, bo tak nazwano okręt, nie został przez nikogo zamówiony. Praca powstała z wielkiej pasji pana Bogdana, jaką jest żeglarstwo. - Całe życie interesuje mnie żeglarstwo, pływam nawet do tej pory. Teraz zmieniłem troszeczkę upodobania, przeszedłem na motorowodniactwo z uwagi na wiek i wygodę, ale tę pasję uprawiam od 16. roku życia – zdradza Bogdan Kaczmarczyk.
Zawierający mnóstwo szczegółów okręt ma oddawać atmosferę minionych epok w żeglarstwie i ukazać kunszt budowniczych tych obiektów. - Myślę, że w wielu przypadkach posłuży to do tego, żeby po prostu pokazać, jak ci żeglarze funkcjonowali w dawnych czasach – wyjaśnia autor modelu.
Nazwa Złoty Żmij została zaczerpnięta z dawnych wierzeń słowiańskich i oznacza skrzydlatą gadzią postać. W folklorze słowiańskim Żmij wchodził w wiązki z kobietami, z których rodzili się synowie walczący z wrogami ojczyzny. Metalowa rzeźba powstała dość szybko, bo w przeciągu kilku miesięcy. Jak zapewnia pan Bogdan, okręt jest bardzo trwałym dziełem. - On jest ocynkowany ogniowo i na warunki atmosferyczne jest bardzo odporny. Przez wiele lat może funkcjonować na dworze – mówi Bogdan Kaczmarczyk.
Drugą pasją pana Bogdana jest historia, w szczególności II wojny światowej. Jego firma zasłynęła w minionym roku wykonaniem, w skali 1:1, atrapy niemieckiej rakiety z okresu II wojny światowej V1. Zamówienie złożyło Muzeum Techniki Militarnej Riese - Molke w Górach Sowich.
Dla tej samej instytucji, kaliskie przedsiębiorstwo rozpoczęło prace nad realizacją atrapy innej tajemniczej broni Hitlera – V7, znanej bardziej jako "latający spodek".
AG, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze