Podobnie jak na inaugurację, także i teraz kaliscy siatkarze nie mieli problemów z ograniem rywali. Drużyna z Łodzi składa się głównie z młodych zawodników. W starciu z bardziej doświadczonym MKS-em miała niewiele do powiedzenia. Goście zwyciężyli w trzech setach – do 19, 18 i 21, wygrywając po raz drugi z rzędu 3:0. – Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa, ale nasza gra nie jest jeszcze optymalna. Po części wynika to z faktu, że jak na razie graliśmy z drużynami dość młodymi, a w takich meczach ciężko być w pełni skoncentrowanym i zmobilizowanym. Mamy jeszcze nad czym pracować – mówi nam trener Mariusz Pieczonka. Momenty dekoncentracji jego podopiecznym przytrafiły się kilkukrotnie. W pierwszej partii roztrwonili oni pięciopunktową przewagę, w trzeciej zaś musieli odrabiać stratę wynoszącą trzy oczka. Podkreślić jednak trzeba, że w końcówkach poszczególnych odsłon przyjezdni byli zdecydowanie lepsi, zachowywali chłodną głowę i w efekcie triumfowali. Kaliszanie utrzymali pozycję lidera w grupie 3 drugiej ligi.
O kolejne zwycięstwo kaliski zespół powalczy 21 października. W hali przy Łódzkiej podejmie wtedy SMS PZPS II Spała. Początek tego spotkania o godzinie 16:00.
Michał Sobczak
***
AZS UŁ Wifama Szkoła Gortata Łódź – MKS Kalisz 0:3 (19:25, 18:25, 21:25)
MKS: Pluto, Kopacz, Porada, Pytlarz, Nawrot, Lipa oraz Kaczmarek (l), Wyrwich (l), Zych, Telega, Ozdowski, Brodziak
Napisz komentarz
Komentarze