Pięć zwycięstw w pięciu meczach – to bilans kaliszanek w bieżącym sezonie I ligi. Na zapleczu LSK jako jedyne nie zaznały goryczy porażki. Ich przewaga nad resztą stawki rośnie z każdą kolejką i wynosi już trzy punkty. – To fajne uczucie. Jest może taka dodatkowa presja, bo na mecz z liderem każdy jest dodatkowo zmotywowany, ale potrafimy sobie z tym radzić. Zakładam, że do końca sezonu będziemy musiały dawać z siebie maksimum, żeby w ogóle myśleć o utrzymaniu tego pierwszego miejsca – mówi kapitan MKS-u Hanna Łukasiewicz.
Podopieczne Mariusza Wiktorowicza i Daniela Przybylskiego radzą sobie z każdym przeciwnikiem, bez względu na możliwości rywalek po drugiej stronie siatki. W pokonanym polu pozostawiły nieobliczalnych beniaminków rozgrywek, jak również naszpikowaną ekstraklasowymi zawodniczkami Wisłę Warszawa. Teraz zamierzają stawić czoła Jokerowi Świecie, który od kilku sezonów jest jedną z czołowych ekip pierwszej ligi. – W tym sezonie nie ma słabych zespołów. Gdziekolwiek się przyłoży ucho to słychać, że drużyny chcą być w pierwszej czwórce, chcą walczyć o awans. Do każdego więc podchodzimy z szacunkiem. Z meczu na mecz chcemy grać coraz lepiej i zdobywać kolejne punkty – podkreśla atakująca kaliskiego zespołu Natalia Sroka.
W fotelu lidera kaliszanki czują się komfortowo. Miejsce na szczycie dodaje im jeszcze większej pewności siebie. - Nie myślimy w tych kategoriach, czy miejsce lidera sprawia, że będzie się grało łatwiej bądź trudniej. Szanujemy każdego rywala, do poszczególnych spotkań podchodzimy z przekonaniem i pewnością o wartości naszej drużyny, wiemy, co potrafimy. Każdy kolejny mecz jest kolejnym etapem naszej pracy, którą mamy wykonać i dla której tutaj jesteśmy. Z tej pracy mamy mieć radość, satysfakcję, mamy się cieszyć tą siatkówką. Chcemy grać tak, żeby wygrać, a nie grać po to, żeby nie przegrać. Na tym się skupiamy, metodą małych kroków chcemy wygrywać każde kolejne spotkanie. Do Świecia jedziemy z takim właśnie nastawieniem – przekonuje trener Mariusz Wiktorowicz.
Joker jest obecnie szósty, wygrał dwa z pięciu spotkań. To jednak bardzo groźna ekipa, której nie sprostała faworyzowana drużyna z Wieliczki. Ciekawie zapowiadająca się potyczka w Świeciu rozegrana zostanie w sobotę o godzinie 18:00.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze