Bronisław Komorowski wraz z żoną, Anną Komorowską przed kaliskim ratuszem pojawił się kilkanaście minut po godzinie 10.00. W Sali Recepcyjnej kaliskiego ratusza odebrał Honorowe Obywatelstwo Miasta. Prezydent Kalisza, Janusz Pęcherz, w swoim przemówieniu poprzedzającym wręczenie głowie państwa tej godności, mówił: - Zastanawiałem się, jaki jest klucz do osobowości Prezydenta RP (…) I jest nim chyba słowo „Razem”, które otwiera myśli i działania Prezydenta. Prezydent Komorowski zdaje się mówić, że polityka wprawdzie dzieli ludzi, co jest sprawą naturalną i oczywistą, lecz nie może przesłonić celu zasadniczego, a jest nim Polska, jej dobro, rozwój, pozycja i bezpieczeństwo.
Włodarz Kalisza porównał ideę rządzenia krajem Bronisława Komorowskiego do tej, która kierowała działaniami marszałka Józefa Piłsudskiego. Janusz Pęcherz nazwał obecnego Prezydenta Polski „spadkobiercą myśli i dzieła marszałka Piłsudskiego” i w prezencie ofiarował mu fotografię marszałka Piłsudskiego zrobioną w Sali Recepcyjnej kaliskiego ratusza podczas Zjazdu Legionistów w 1927 roku.
- Zostać obywatelem Kalisza to wielki honor – przyznał Bronisław Komorowski. - Dla mnie zostać członkiem tak zacnej społeczności, to jest naprawdę wielkie, wielkie wyróżnienie i wielka radość. Tym bardziej, że akurat w tych dniach upływają 4 lata sprawowania przeze mnie funkcji prezydenta Polski,, ale 4 lata niezwykle owocne. Serdecznie się cieszę z tego wyróżnienia. I dziękuję za wydobycie z mojej prezydentury tego, na czym mi tak szalenie zależy, na tym słowie „Razem”.
Po uroczystości para prezydencka przeszła na „betonkę” na Głównym Rynku. Wokół ratusza zgromadził się tłum mieszkańców, którzy z niecierpliwością wyczekiwali na wyjście z magistratu głowy państwa i jego małżonki. Każdy z telefonem lub aparatem chciał zrobić sobie zdjęcie z Prezydentem RP, uścisnąć jego dłoń i zamienić z nim choćby słowo. I większości z tych osób to się udało; Bronisław Komorowski przystawał z każdym, kto chciał uścisnąć mu dłoń, zamienić kilka słów lub zrobić sobie pamiątkowego zdjęcie. Z kolei Pierwsza Dama Anna Komorowska rozdawała znaczki z symbolem 25-lecia wolności. Parę Prezydencką kaliszanie witali niezwykle serdecznie. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, szczególnie mój syn, Kuba, bo marzył o zdjęciu z prezydentem i udało się, pomimo tego tłumu i upału – cieszył się Krzysztof Dolny. - Para prezydencka jest bardzo sympatyczna. Warto było czekać tyle czasu. Mam zdjęcie z prezydentem i panią prezydentową. To bardzo mili ludzie – podkreślała Janina Banasiak. Szczególnie chętnie goście witali się z dziećmi. - Pan prezydent bardzo mi się podoba. Bardzo go lubię. On jest taki fajny, ładny, elegancki, uśmiechnięty – mówiła 8-letnia Adrianna Graczyk, która na Główny Rynek przyszła z mamą i dwójką rodzeństwa.
W miasteczku „Zbuduj mnie, Twój Kalisz” Bronisław i Anna Komorowscy spotkali się z przedstawicielami kaliskich rodzin wielodzietnych. Głównymi ich reprezentantami, którzy wręczyli prezydentowi kaliską Kartę Rodzina 3+, funkcjonującą w Kaliszu od kilku miesięcy, byli Marta i Rafał Wieczorkowie z trojgiem swoich dzieci: Mają, Mateuszem i Gabrysią. - Emocje były bardzo duże, bo to zawsze spotkanie z głową państwa. Dzieci bardzo to przeżyły. To taka chwila, która pewnie się już nigdy w życiu nie powtórzy – przyznała Marta Wieczorek. - Jesteśmy rodziną, która nie tylko korzysta z karty, ale i uczestniczy w niej jako partner. Prowadzimy własny biznes, sklep z zabawkami i rodzinom wielodzietnym dajemy zniżki – dodał Rafał Wieczorek. - Budowaliśmy ratusz z panią prezydentową. Fajnie było – cieszył się 10-letni Mateusz Wieczorek.
Po zbudowaniu Kalisza z klocków, para prezydencka rozdzieliła się. Anna Komorowska pojechała do Opatówka na spotkanie z kobietami, a głowa państwa udała się na Rozmarek, historyczny skwer przy ul. Targowej mający przypominać o tragicznym zburzeniu i późniejszym odbudowywaniu Kalisza. - Znajdujemy się w miejscu, które oddane zostało pamięci po tragicznym sierpniu 1914 roku. Ten skwer -pomnik ma przypominać wszystkim, którzy się tu znajdą, tamte chwile grozy, pokazywać okropieństwo wojny. Stanowi memento, mówi, że największym dobrem jest życie w pokoju i w spokoju. Mówimy dzisiaj: Feniks jest symbolem odrodzonego życia. Kalisz jest Feniksem. Oddajemy to miejsce życiu, oddajemy sztuce, kulturze, koncertom i wystawom. Oddajemy je przyszłym pokoleniom – mówił podczas uroczystego otwarcia Rozmarku, prezydent Kalisza, Janusz Pęcherz.
Natomiast Bronisław Komorowski w swoim przemówieniu podkreślał jak wielką cenę za wolność musiały zapłacić polskie miasta na przestrzeni wieków. - Trzeba mieć świadomość, że nie ma wolności za darmo, że wolność wiele kosztuje – mówił na Rozmarku prezydent RP. - To są straty ludzkie, straty substancji miasta, to są załamania gospodarcze. To są gigantyczne problemy odbudowy kraju. Tego doświadczył Kalisz, tego doświadczyła Warszawa, tego doświadczyło wiele miast i regionów Polski(…) Rozmarek w moim przekonaniu jest to pomnik, który ma służyć mieszkańcom, ma służyć życiu w Kaliszu, i jest pomnikiem mądrze zagospodarowanej wolności. Dziękuję wam za to, że mogę uczestniczyć w tym święcie wolności. Bo święto wolności jest wtedy, kiedy docenia się własną wolność, którą się ma, pamiętając o cenie, którą płaciły poprzednie pokolenia. A Kalisz tę wolność dobrze wykorzystuje.
Wizyta Prezydenta RP w Kaliszu zakończyła się zgodnie z planem, na kilka minut przed godziną 13.00. Z najstarszego polskiego miasta Bronisław Komorowski udał się do Ostrowa Wielkopolskiego.
Agnieszka Gierz, fot. Agnieszka Gierz, Agnieszka Walczak, zdjęcie główne: Jakub Seydak
Napisz komentarz
Komentarze