poniedziałek, 23 września 2024 10:30
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Brakuje sędziów. W kaliskim Sądzie Okręgowym jest 8 wakatów

Z jednej strony sędziów brakuje - w samym Sądzie Okręgowym w Kaliszu aż 8 etatów jest nieobsadzonych - z drugiej ci, którzy proszą o przedłużenie kadencji odsyłani są na emerytury. A sądy są zapewniane, że niebawem zacznie się ruch kadrowy, który odświeży polski wymiar sprawiedliwości. I poprawi jakość i szybkość załatwiania spraw trafiających na wokandę – zapewniał w czasie swojej wizyty w Kaliszu wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Jednak nie potrafił powiedzieć kiedy. Pewne jest, że głosowanie nad reformą sądownictwa idzie szybko.
Brakuje sędziów. W kaliskim Sądzie Okręgowym jest 8 wakatów

Czy tak samo szybko będą pojawiać się nowi sędziowie? Tych brakuje od lat. Jednak wprowadzana reforma sądownictwa sprawiła, że liczba nieobsadzonych stanowisk wzrosła. Część osób sama odeszła na emerytury, część – chociaż wnioskowała o przedłużenie kadencji – została odesłana w stan spoczynku. Do tego dochodzą zwolnienia lekarskie. – W przypadku kaliskiego Sądu Okręgowego z kłopotami kadrowymi borykamy się od dawna – mówi prezes Stanisław Pilarczyk. - Mamy w tej chwili 8 etatów nieobsadzonych na 32. To stanowi ponad 20% kadry, co nie pozwala nam osiągnąć odpowiednich wyników.

Jeszcze do lipca tego roku limit etatów wynosił 33. Od sierpnia jeden etat sędziowski został przeniesiony do apelacji łódzkiej. W listopadzie Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, odmówił przedłużenia dwóm sędziom I Wydziału Cywilnego SO kadencji. Ta skończy się 1 kwietnia 2018 roku. Dodatkowo dwóch nie wyraziło chęci na kontynuację pracy i odejdzie na emerytury 1 lutego przyszłego roku. Dwaj sędziowie są na dłuższym urlopie wypoczynkowym, a dwaj na zdrowotnym.  

Sytuację mają uratować asesorzy. Ci pojawią się w sądach rejonowych. Sędziowie natomiast przejdą do sądów okręgowych i apelacyjnych. Jednak to też potrwa. - Postępowania trwają długo, ale może w ciągu miesiąca zostaną ogłoszone już te monitory, sędziowie się pozgłaszają, a w razie przejściowych trudności wynikających z tego, że kilku sędziów odchodzi i nie ma kto orzekać są zawsze delegacje i my te delegacje będziemy starali się w trybie bardzo szybkim uruchamiać – zapewnia Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. 

W rzeczywistości jest to o wiele trudniejsze niż w praktyce. Oddelegowanie też zajmuje czas, podobnie jak zapoznanie się z aktami nowych spraw. Bez względu na to, czy w sądach rejonowych czy okręgowych. A są sprawy, które liczą po kilkaset tomów, a każdy to kilkadziesiąt stron plus załączniki. - Ja jako sędzia liniowy w sprawach ubezpieczeniowych prawa pracy, przy pełnym obciążeniu załatwiam w granicach 40-50 miesięcznie – zdradza Stanisław Pilarczyk. - Inaczej jest w  wydziałach karnych. Kiedy jest poważna sprawa, np. zabójstwo, to wiadomo, że trzeba się przygotować i sędzia nie może mieć zbyt wielu innych spraw w tym samym czasie. Podobnie jest w sprawach gospodarczych, wielowątkowych. Przykładem może być Art-B, które trafiło do nas. Akta przeciwko piramidzie sprzed lat liczyły  350 tomów. Sędzia musiał się pół roku przygotowywać do tej sprawy. 

Pojawienie się asesorów, które jest dopiero zapowiadane, na pewno w najbliższym czasie nie przyspieszy biegu wielu spraw. Ci będą musieli się wdrożyć, a jak im pójdzie? - Nie wiemy, jaka ta nowa kadra będzie – mówi wiceminister sprawiedliwości. - Oczywiście, że nie zawsze w stu procentach decyzje muszą być trafione, ale też myślę, że wymiar sprawiedliwości potrzebuje trochę nowej energii, młodości. Jest dla nas oczywiste, że ktoś kto ma 60 czy więcej lat nie jest po prostu w stanie tak samo efektywnie pracować, jak wtedy, kiedy miał lat 30 czy 40, więc to długofalowo będzie polityka taka, by odmładzać kadrę sędziowską. Może nie zanadto, bo doświadczenie życiowe jest ważne.

Z jednej strony doświadczenie jest atutem. Z drugiej dla polityków PiS znakiem starego systemu, który musi być zmieniony. Przy okazji, jak można wnioskować po słowach wiceministra, nowi sędziowie też nie są gwarantem doskonałości. Chyba, że chodzi o coś innego, bo podobnie jak w przypadku reformy służby zdrowia, która miała zmniejszyć kolejki do lekarzy, za kilka miesięcy może się okazać, że także na wokandach jest tłoczno. 

AW, zdjęcia autor, arch.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 18°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 19 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: kaliszakTreść komentarza: To jest problem nasz piszemy o naszym szpitalu a nie o całej Polsce zobacz w oberbie Kalisza ...Pleszew Ostrów kto tam odpowiada za zadzenie PROFESIONALISCI a nie udolny dyrektor ktory bawi sie jeszcze w radnego dodatkowa kasa a co tez sie prytuli najpierw pomyl jak cos piszeszData dodania komentarza: 23.09.2024, 08:21Źródło komentarza: Oddział zawieszony. "Skumulowane problemy" w okrąglakuAutor komentarza: kaliszaninTreść komentarza: Nie lepiej jest w szpitalu na ul toruńskiej.Izba przyjęc po poludniu i w nocy bez obstawy stalego personelu.Na dyżurze jeden ginekolog,drugi pod telefonem!!!SZOK!!!Dziwia sie że jest malo porodów w Kaliszu, wiecie czemu bo najlepsi lekarze odeszli do osciennyc szpitali a wraz z nimi pacjentki.Data dodania komentarza: 23.09.2024, 08:06Źródło komentarza: Oddział zawieszony. "Skumulowane problemy" w okrąglakuAutor komentarza: JanTreść komentarza: Dyrektor dba o nas jak ojciec, niczego nam oraz pacjentom nie brakuje. W związku z tym chciałem zaproponować dodatkową premię dla dyrektora. Myślicie ze 100 tys pln nie będzie za mało? Eh, niech będzie 200 tys. Zasługuje chłop. Co o tym myślicie ?Data dodania komentarza: 23.09.2024, 07:14Źródło komentarza: Oddział zawieszony. "Skumulowane problemy" w okrąglakuAutor komentarza: JolaTreść komentarza: Co to znaczy , karetki "zdegradowane", co to ma być???!!!.Otóż za mniejszą kasę utworzyć 3-osobowe zespoły z ratownikami i pielęgniarkami a zapewniam, że poziom usług pogotowia nie obniży się.Warunek, trzyosobowe zespoły ZRM, bo dwuosobowe, to niestety smarowanie doopy szkłem i fałszywe oszczędności.Dwie pary rąk, gdzie jedna osoba obsługuje tablet( biurokracja) , to wciąż jedna para rąk.Data dodania komentarza: 23.09.2024, 06:41Źródło komentarza: Mniej karetek z lekarzem. Likwidują „eSki” w kilku powiatach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama