- Kolęda jest jak muzyczny most pomiędzy sacrum a profanum, łączy świat ludzki z boskim - przekonywał prowadzący koncert Witold Pelka, który nie tylko zapowiadał kolejne utwory, ale i przy okazji wyjaśnił etymologię słowa „kolęda” a także zaznajomił z historią jej powstania i rozwojem na przestrzeni wieków. Słuchacze mieli więc okazję dowiedzieć się m.in. o szopce św. Franciszka, unarodowieniu kolęd czy obrzędzie kolędowana. Wszystkie te opowieści stanowiły piękne tło dla wygrywanych przez orkiestrę w sposób doniosły i radosny utworów – głównie polskich kolęd („Gdy się Chrystus rodzi”, „Dzisiaj w Betlejem”, „Anioł pasterzom mówił”, „W żłobie leży”, „Lulajże, Jezuniu”, „Bracia patrzcie jeno”), ale i świątecznych utworów znanych na całym świecie ( „Stille Galop”, „Jingle Bells” czy „Last Christmas”).
Okraszony gromkimi oklaskami występ zakończył się bisem, a potem również życzeniami przekazanymi zarówno przez dyrygenta orkiestry, jak i kustosza sanktuarium. Członkowie orkiestry, ich rodziny oraz zaproszeni goście spotkali się po koncercie na opłatku, który zorganizowano w „Domu Strażaka” w Skalmierzycach. Życzenia zgromadzonym przekazali tu kolejno ks. kanonik Sławomir Nowak, Wojciech Musiał, Paweł Błaszczyk, Zdzisław Mielczarek oraz Tomasz Ławniczak. Dzielenie się opłatkiem oraz wieczerza wigilijna zakończyły to ostatnie tegoroczne spotkanie skalmierzyckich muzyków.
AW, Magdalena Kąpielska
Napisz komentarz
Komentarze