Z porozumień podjętych po latach negocjacji obecne władze miasta wycofały się w 2015 roku. Od tego czasu strony nie mogą dojść do porozumienia, dlatego sprawą zajmuje się Komisja Regulacyjna. W grudniu ub.r. postanowiła, że strony mają 60 dni na dojście do porozumienia w sprawie spornego terenu. Jednak o takie będzie trudno. - Jeżeli byłyby dokumenty, które by mnie przekonywały, żeby przekazać ten teren, to bym przekazał. Jeśli nie widzę tych dokumentów do dzisiaj to wolałbym, by instytucja do tego powołana podjęła odpowiednią decyzję – mówi Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza. - A w ostatnim czasie widać, że nie wszystkie sprawy między Polakami a przedstawicielami narodu żydowskiego wyglądają tak, jak nam się wydaje na pierwszy rzut oka.
Chodzi oczywiście o nowelę ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Jeden nowych zapisów przewiduje możliwość karania za przypisywania Polsce odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie. Zmiana przepisów wywołała sporą dyskusję także na linii Polska – Izrael. Dlatego prezydent Kalisza dodaje, że argumenty miasta związane ze sprzeciwem wobec zwrotu terenu po dawnym cmentarzu żydowskim, są silniejsze niż drugiej strony. - Wydawało mi się, że jeśli strona Gminy Żydowskiej jest w stu procentach przekonana o swoich racjach to nie będą się obawiali tego (decyzji Komisji Regulacyjnej – przyp. aut.). A teraz jest kolejne podejście do ewentualnej ugody, żebyśmy dalej rozmawiali.
Gmina od początku mówi o tym, że chce rozmawiać. Jednak pod warunkiem, że miasto nie łamie obowiązującego prawa. A do tego doszło w momencie, kiedy zapadła decyzja o ponownym zagospodarowaniu opuszczonego budynku przy ul. Handlowej i przeniesieniu do niego Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego nr 2. Prawo mówi wyraźnie, że w momencie, kiedy sporem zajmuje się Komisja Regulacyjna, nie można podejmować żadnych decyzji co do konfliktowego terenu lub obiektu. – Strona żydowska nie zmieniła zdania co do chęci odzyskania części terenu po dawnym cmentarzu – mówi Halina Marcinkowska, przedstawicielka Gminy Wyznaniowej Żydowskiej we Wrocławiu. - Gmina zaskarżyła też uchwałę o przeniesieniu szkoły. Mam pismo od przewodniczącego Andrzeja Plichty, że miasto skierowało już sprawę do sądu.
Nie poinformowało jednak jeszcze o terminie pierwszej rozprawy. Czas na porozumienie wskazany przez Komisję Regulacyjną minie za kilka dni. Spotkania nie było – nie zaproponowało go żadna ze stron, więc nie wiadomo, skąd stwierdzenie, że Gmina chce ugody zamiast wywiązania się przez miasto z wcześniejszych obietnic.
AW, zdjęcie autor, arch.
Napisz komentarz
Komentarze