- To straszenie ludzi, że w wyniku ograniczenia handlu w niedzielę pracę straci 80 tys. ludzi. Publicznie zapraszam pana Mariusza Witczaka do debaty za kilka miesięcy na temat tych 80 tysięcy zwolnionych z pracy w handlu. Nikt pracy w wyniku tego prawa nie straci (…) Generalnie wszystko poszło spokojnie, byłem na spacerze pod kilkoma marketami, czasami podjeżdżał samochód, ludzie zobaczyli, że sklep zamknięty i odjeżdżali. Być może niektórzy ludzie myślą, że ustawa swoje a życie swoje, ale nie. Markety były zamknięte – mówił Jan Mosiński, poseł PiS.
Według Mariusza Witczaka, posła Platformy Obywatelskiej prawo jest narzucaniem Polakom stylu życia wymyślonego przez PiS. A skutkiem będzie zniszczenie weekendowego rynku pracy dla studentów, ucierpią też kooperanci sklepów, które będą zamknięte tego dnia. I nie przyniesie to zysków małym sklepom. Takie myślenie jest błędne, uważa parlamentarzysta. - Nie możemy rozmawiać o gospodarce w takich kategoriach, bo równie dobrze moglibyśmy nakazać zamykania dużych warsztatów samochodowych w jakichś dniach, żeby małe garaże skorzystały – mówił w sobotę Mariusz Witczak, poseł PO.
MS, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze