5 kwietnia br. do Komendy Miejskiej w Kaliszu wpłynęła informacja o kradzieży pojazdu. Z informacji przekazanych policjantom wynikało, że kilka dni wcześniej 80-latek zaparkował swoje Cinquecento w rejonie jednego z kaliskich marketów, a po wyjściu ze sklepu nie znalazł auta na parkingu. Właściciel próbował odszukać swój pojazd na własną rękę, jednak poszukiwania nie przyniosły rezultatu. - Policjanci od początku przypuszczali, ze mężczyzna mógł zapomnieć, gdzie zapakował swój samochód. Jednak sprawę potraktowano priorytetowo – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji. - Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego sprawdzili punkty wskazane przez 80-latka oraz sąsiednie ulice i zlokalizowane w okolicy parkingi. Niestety w żadnym z miejsc nie udało się odnaleźć auta.
Następnego dnia policjanci skrupulatnie przeanalizowali drogę, którą miał jechać kaliszanin oraz wszystkie informacje przekazane przez właściciela i jednego z członków jego rodziny. Dzień po zgłoszeniu kryminalni zlokalizowali pojazd mężczyzny. - Cinquecento stało zaparkowane na ulicy, niedaleko miejsca zamieszkania 80-latka. Właściciel zapomniał gdzie zostawił swój pojazd – dodaje mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz.
W ciągu roku kaliska policja odnotowuje kilka podobnych przypadków. Wynikają przede wszystkim z roztargnienia zgłaszających. - Dodatkowo stres związany z rzekomą kradzieżą przeszkadza w logicznym myśleniu oraz ustaleniu faktycznego przebiegu zdarzeń. Dlatego zanim zgłosimy kradzież, postarajmy się uspokoić i przemyśleć, czy auto mogło zostać zaparkowane w innym, nietypowym miejscu. Nie wstydźmy się również poprosić członków rodziny lub znajomych o pomoc. Być może wspólne przeanalizowanie sytuacji pomoże nam ustalić, gdzie znajduje się nasze auto – apeluje rzeczniczka kaliskiej komendy.
MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze