Spora wyspa zieleni otoczona rozgrzanym asfaltem stała się domem kaczki krzyżówki i jej piskląt. Stado zauważyli kierowcy i powiadomili oni straż miejską. Znaleźć dzikie ptaki w zaroślach ronda nie było łatwo. Jeszcze trudniej było je złapać, tak by spłoszone nie wpadły pod koła jeżdżących obok aut. W końcu udało się. Cała ptasia rodzina trafiła do klatki, później pod opiekę wolontariuszy straży zwierząt Help Animals w Kaliszu. Kaczki zostaną wypuszczone w bezpieczne miejsce. Jednak znając upór kaczej mamy, pewnie tu wrócą.
Rok temu w łapaniu kaczki pomagali strażacy. W tym roku kaczka wróciła w to samo miejsce
W zeszłym roku strażnicy miejscy i straż pożarna też musieli ewakuować z ronda kaczą gromadę. Prawdopodobnie ta sama samica wraca tu i wije gniazdo dla nowego potomstwa. Co ją przyciąga w to miejsce? Na pewno nie smród spalin i hałas tysięcy przejeżdżających tędy aut.
MS, fot. autor, archiwum
Napisz komentarz
Komentarze